🥳 Leczenie Raka Trzustki W Niemczech

cukrzyca typu 1. Rak trzustki to najbardziej śmiertelny rodzaj nowotworu. Z danych Amerykańskiego Towarzystwa Onkologicznego wynika, że zaledwie 10,8 proc. chorych przeżywa z tym nowotworem 5 lat. Najczęściej jest wykrywany późno, trudno zastosować skuteczną metodę leczenia. Nowotwór ten w początkowych fazach nie daje wyraźnych Jak leczy się przerzuty do płuc? Operacją przerzutu do płuc z wyboru jest resekcja oszczędzająca miąższ płucny. Doszczętną resekcję guzka wykonujemy z marginesem zdrowej tkanki w granicach co najmniej 1 cm. W toku operacji resekowane są także guzki podejrzane o przerzut. Najczęściej jestto resekcja klinowa, brzeżna lub inna Większość osób z torbielami trzustki jest bezobjawowa, więc ich diagnoza jest zwykle dokonywana przypadkowo. Pojawiające się objawy są niespecyficzne i zwykle wynikają z ucisku innych narządów. W związku z tym niektóre powiązane znaki są następujące: Nudności i wymioty. Uporczywy ból w górnej części brzucha. Żółtaczka W Turcji średni koszt leczenia raka trzustki wynosi 15,000 XNUMX dolarów. Leczenie raka trzustki jest dostępne w Turcji w wielu wielospecjalistycznych instytucjach. Koszt pakietu leczenia raka trzustki w Turcji różni się w zależności od instytucji i może obejmować różne korzyści. Niektóre z najlepsze szpitale do leczenia raka W dalszej części artkułu omówiono paliatywne leczenie systemowe chorych na raka gruczołowego trzustki. Chemioterapia paliatywna chorych na raka trzustki W 199 7 roku opublikowano wyniki badania porównującego skuteczność paliatywnej chemioterapii fluorouracylem i gemcytabiną, wskazujące na większą skuteczność drugiego z cytostatyków. Roberta Kocha (RKI) w Berlinie przewiduje dalszy wzrost liczby zachorowa ń na raka w Niemczech. W przyszłym roku, w porównaniu z sytuacją z roku 2016, może się ona zwiększyć o 20 tys Leczenie raka piersi w Niemczech rozpoczyna się po zbadaniu i dokładnym sformułowaniu diagnozy, wskazującej wielkość guza, zajęcie węzłów chłonnych i obecność przerzutów. Stosowane są następujące metody diagnostyczne: mammografia - umożliwia wizualizację gruczołów sutkowych za pomocą promieni rentgenowskich i określenie Znaleźć go można przede wszystkim w czerwonych winogronach. Ponadto regeneracja trzustki po zapaleniu możliwa jest także dzięki stosowaniu: cynamonu, imbiru, żeń-szenia oraz nasion kopru. Regeneracja komórek beta trzustki w przypadku cukrzycy nie jest możliwa. Leczenie ziołami powinno stanowić jedynie element wspomagający Często autoimmunologiczne zapalenie trzustki nie powoduje żadnych objawów. Jeśli autoimmunologiczne zapalenie trzustki powoduje objawy, jego objawy są podobne do objawów raka trzustki. Objawy raka trzustki to: Ciemny mocz. Jasne stolce lub stolce unoszące się w toalecie. Żółta skóra i oczy. Ból w górnej części brzucha lub Rak trzustki jest jednym z najgorzej rokujących nowotworów. Pięć lat przeżywa mniej niż 10% wszystkich chorych. W momencie rozpoznania tego nowotworu zaledwie u 10–20% chorych możliwe jest pierwotne leczenie chirurgiczne, które jako jedyne daje szanse wyleczenia. W przypadku większości nowotworów układu pokarmowego nieznana jest ich szczegółowa etiologia, a jedynie czynniki zwiększające ryzyko zachorowania. Do najgroźniejszych nowotworów układu pokarmowego zaliczamy: raka trzustki, raka wątroby, raka żołądka, raka jelita grubego, nowotwory złośliwe przełyku oraz raka pęcherzyka Częstość występowania raka trzustki w Rosji 10 na 100 000 ludności. W ogólnej strukturze w rosyjskiej raka trzustki wynosi od 1,5 do 5,4%. Ill głównie osób starszych, po 60 roku. Mężczyźni i kobiety są w równym stopniu chorują. W strukturze umieralności na raka w Rosji akcje raka trzustki wynosi około 5%. 3pYW1TI. Być może zaczyna tlić się światełko w tunelu dla tysięcy chorych na świecie umierających co roku z powodu raka trzustki. Najnowsze doświadczenia sugerują, że jest możliwe przywrócenie normalnych funkcji fizjologicznych patologicznym komórkom nowotworowym. Cała procedura rewersji komórki nowotworowej do zdrowej polega na wprowadzeniu do ustroju białka zwanego E47. E47 wiąże się do specyficznej sekwencji DNA i steruje genami, które są zaangażowane w rozwój i różnicowanie. Takie nowatorskie podejście do leczenia daje szansę wielu ludziom cierpiącym z powodu tego strasznego nowotworu. Innymi słowy, białko E47 cofa wskazówki wewnętrznego zegara komórki i przestawia ją na poprawne tory funkcjonowania. Badania in vivo na myszach wykazały, że komórki nowotworowe gruczolakoraka trzustki poddane powyższej modyfikacji wprowadzone do organizmu zwierząt wykazywały znacznie mniejszą zdolność do tworzenia guzów w porównaniu do niemodyfikowanych komórek nowotworu. Obecnie gruczolakoraka trzustki traktuje się lekami cytotokstycznymi, ale średnia przeżycia takich pacjentów po diagnozie to zaledwie sześć miesięcy. Odkrycie, że komórki nowotworowe można w dużym stopniu unieszkodliwić, jest wielce zadowalające i napawające nadzieją. Kolejnym krokiem będą badania na ludziach potwierdzające podobne działanie białka E47. Jednocześnie są prowadzone badania przesiewowe w kierunku znalezienia potencjalnych leków, które będą mogły wywołać nadekspresję leczniczego białka celem wzmocnienia efektu. Nowotwory złośliwe trzustki stanowią 3% wszystkich nowotworów złośliwych u człowieka. Najczęściej występującym rakiem trzustki jest: gruczolakorak przewodowy, torbielakogruczolakorak, rak zrazikowo-komórkowy. Aktualnie corocznie rejestruje się od 8 do 10 nowych przypadków raka trzustki na mieszkańców w krajach uprzemysłowionych. W Stanach Zjednoczonych nowotwór ten jest przyczyną 1/4 zgonów z powodu raka, natomiast we Włoszech około 1/6. Rak trzustki zabił Steve’a Jobsa, szefa Apple’a, amerykańskiego aktora Patricka Swayze czy polską aktorkę Annę Przybylską. To nowotwór o bardzo złym rokowaniu. Po jego zdiagnozowaniu jedynie kilka procent pacjentów żyje dłużej niż 5 lat. Większość umiera po roku, 2 latach od usłyszenia bezlitosnej diagnozy. Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest brak dobrych metod pozwalających wcześnie wykryć nowotwór oraz niespecyficzne, podobne do przeziębienia objawy, które pacjent często bagatelizuje. Źródła POZOSTAŁE INFORMACJE Obecnie standardem w leczeniu raka jajnika jest zabieg chirurgiczny. Jednak nie w każdym ośrodku powinno się operować ten nowotwór. Chirurgia raka jajnika to chirurgia na poziomie zaawansowanym, którą powinno się wykonywać tylko w doświadczonych ośrodkach, oferujących kompleksowe leczenie – zaznacza prof. Paweł Knapp z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. O KIM MOWAFot. ArchiwumProf. dr hab. n. med. Paweł Knapp jest specjalistą w dziedzinie ginekologii i położnictwa oraz onkologii ginekologicznej, kierownikiem Uniwersyteckiego Centrum Onkologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, członkiem Zarządu Polskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej i Polskiego Towarzystwa Kolposkopii i Patofizjologii Szyjki Macicy oraz członkiem Zarządu Głównego Europejskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej (ESGO). Puls Medycyny: Ile Polek każdego roku dowiaduje się, że ma rak jajnika? Ile z nich umiera z powodu tego nowotworu? Prof. Paweł Knapp: Każdego roku w Polsce raka jajnika rozpoznaje się u ok. 4 tys. kobiet, co wbrew pozorom nie jest małą liczbą. Trochę więcej niż połowa z nich umiera, czego przyczyną jest rozpoznawanie 80-90 proc. przypadków nowotworu w zaawansowanym stadium rozwoju. Jeśli diagnoza jest stawiana, gdy nowotwór jest we wczesnej, niezaawansowanej postaci, to zwykle dzieje się tak przez przypadek, np. podczas operacji wykonywanych z powodów innych niż onkologiczne. W związku z tym nowotwór ten stanowi bardzo duży problem epidemiologiczny w Polsce. Jaka jest przyczyna rozpoznawania większości przypadków raka jajnika w zaawansowanym stadium rozwoju? Rak jajnika to nowotwór bardzo podstępny. Nie daje objawów prodromalnych, tzn. we wstępnej fazie rozwoju nie występują żadne specyficzne objawy kliniczne wskazujące na problemy z jajnikami. Pojawiają się symptomy, których kobieta nie skojarzyłaby z tym narządem. Są to głównie dolegliwości ze strony układu pokarmowego: zaburzenia gastryczne, odbijanie, pobolewania brzucha. Wówczas, zgodnie z wytycznymi, pacjentka w pierwszej kolejności jest diagnozowana i leczona w kierunku tych zaburzeń. Dopiero później dołączają inne dolegliwości, które są manifestacją pełnoobjawowej choroby, takie jak bóle brzucha, powiększający się obwód brzucha, wodobrzusze. Problemem jest także dynamika rozwoju raka jajnika. Organizm ludzki jest zbudowany z trzech małych listków „założycielskich” – listków embriologicznych: ektodermy, endodermy i mezodermy. Endoderma buduje większość narządów wewnętrznych, jednak jajnik jest zbudowany ze wszystkich trzech listków zarodkowych. Stąd dynamika wzrostu nowotworu w jajniku jest bardzo gwałtowna. Warto dodać, że obecnie dominuje teoria, zgodnie z którą rozwój nowotworu wcale nie zaczyna się w torebce jajnika, tylko jest on niejako przeniesiony ze strzępków jajowodów. Wszystkie powyższe czynniki wskazują na to, że pacjentka z rakiem jajnika jest niediagnostyczna. Często słyszę od chorych, że pół roku przed postawieniem diagnozy były u ginekologa i wszystko było w porządku, a teraz mają guza wielkości np. 10 cm. Guz ten klinicznie, w badaniach obrazowych i biochemicznych prawdopodobnie jest nowotworem, bo oczywiście ostateczne rozpoznanie można postawić tylko na podstawie wyników badania histopatologicznego. Czy istnieją metody profilaktyki pierwotnej lub wtórnej raka jajnika? Nie ma testu przesiewowego, który w populacji pozornie zdrowej wskazywałby osoby chore, u których rak jajnika już istnieje, lub kobiety we wczesnej fazie rozwoju choroby, czy osoby, u których rak jajnika jest w stadium przednowotworowym, tak jak ma to miejsce w przypadku raka piersi czy raka szyjki macicy. Czy w związku z powyższym można podjąć jakiekolwiek działania, aby zwiększyć odsetek raków jajnika rozpoznawanych we wczesnej fazie rozwoju? Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że rak jajnika to obecnie choroba, która coraz częściej, choć nie we wszystkich przypadkach, zaczyna mieć udokumentowane podłoże genetyczne. Dlatego niezmiernie istotny jest wywiad zebrany np. przez lekarza rodzinnego, bo to właśnie on ma najbliższy kontakt z pacjentką. Wystarczy zadać jedno pytanie: „Czy w Pani rodzinie występowały nowotwory, takie jak: rak piersi, rak jajnika, rak jelita grubego, rak trzustki”, ponieważ są nowotwory BRCA-zależne. Mutacja w genie BRCA1 czy BRCA2 może skutkować i często skutkuje rozwojem nowotworu pochodzenia genetycznego. Apeluję do pań, aby raz w roku udały się na badanie do ginekologa, aby mieć gwarancję, że nie rozwija się choroba, tak jak regularnie wykonuje się obowiązkowo przegląd samochodu, aby mieć gwarancję, że można nim bezpiecznie jeździć. Większość pacjentek z rakiem jajnika, które leczymy w Uniwersyteckim Centrum Onkologii w Białymstoku, to chore, które nie zgłaszały się do ginekologa. Jest też odsetek kobiet z rakiem jajnika, które wykonywały badanie ginekologiczne, a ich wynik nie wykazał niepokojących zmian, w związku z tym nie wracały regularnie do lekarza, choć oczywiście w takich przypadkach nie można też wykluczyć błędów diagnostycznych. Tymczasem pacjentka powinna zachować czujność onkologiczną i zgłaszać się systematycznie do ginekologa. Na przykład, jeśli pacjentka ma torbiel wielkości 5 cm, można zastosować leczenie zachowawcze, ale wówczas bezwzględnie musi się ona zgłosić do ginekologa na kontrolę za 3 lub 6 miesięcy - w zależności od charakteru obserwowanej zmiany. Co jest standardem w leczeniu raka jajnika? Obecnie standardem w leczeniu raka jajnika jest zabieg operacyjny. Należy jednak podkreślić, że nie w każdym ośrodku powinno się operować ten nowotwór, ponieważ nie wszystkie ośrodki spełniają podstawowy wymóg, jakim jest nowoczesna chirurgia. Jak już wspominałem, większość przypadków raka jajnika rozpoznaje się w zaawansowanym stadium rozwoju, co oznacza że nowotwór przekroczył granicę torebki jajnika i nacieka sąsiednie narządy oraz daje przyrzuty odległe. Rak jajnika to jeden z nielicznych, żeby nie powiedzieć, że jedyny nowotwór, który rozsiewa się w jamie brzusznej przez tzw. wszczepy. Oznacza to, że komórki nowotworowe są „wysłane” z powierzchni torebki jajnika do narządów jamy brzusznej. Płyn, który się znajduje w jamie brzusznej, transportuje te komórki w sposób bardzo charakterystyczny, zgodnie ze ruchem wskazówek zegara. Dlatego nowotwór „kolonizuje” wiele narządów, torebkę wątroby, kopułę przepony, miednicę mniejszą. Możliwe są także inne drogi szerzenia się choroby: drogą limfatyczną i krwiopochodną. Rak jajnika nie jest więc chorobą ograniczoną do jednego narządu. To choroba wielonarządowa, ogólnoustrojowa. W związku z tym w przypadku raka jajnika jakość i rozległość zabiegu chirurgicznego ma podstawowe znaczenie. Lekarz ginekolog-onkolog musi biegle poruszać się po całej jamie brzusznej, tzn. musi umieć prawidłowo usunąć nie tylko narządy płciowe, lecz także wykonać resekcję jelit, kopuły przepony, śledziony, końcowego fragmentu ogona trzustki. Jest to więc chirurgia na poziomie bardzo zaawansowanym. Nie we wszystkich ośrodkach operuje się w tak radykalny sposób, a wiele badań klinicznych jednoznacznie wykazało, że resekcja zmian nowotworowych bez pozostawienia resztek choroby (R0) znamiennie wydłuża przede wszystkim krzywą czasu wolnego od choroby. U pacjentek z rakiem jajnika w zaawansowanym stadium rozwoju po leczeniu operacyjnym stosuje się skojarzoną chemioterapię, opartą na pochodnych platyny i taksoidu. Jest to złoty standard w pierwszej linii leczenia raka jajnika. Od maja 2022 r. obowiązuje nowy kształt programu lekowego który pozwala zastosować immunoterapię u pacjentek z zaawansowanym rakiem jajnika, jajowodu i otrzewnej. Ośrodek, który zapewnia kompleksową opiekę nad pacjentką z rakiem jajnika musi więc dysponować doświadczonymi chirurgami i mieć dostęp do wszystkich opcji terapeutycznych. Jakie jeszcze wymagania musi spełnić? Poza chirurgią na bardzo wysokim poziomie, ultraradykalną chirurgią, i odpowiednią ilością wykonywanych zabiegów operacyjnych rocznie, ośrodek taki musi mieć także możliwość wykonywania badań genetycznych. Obecnie nowoczesne terapie onkologiczne oparte są o znajomość profilu genetycznego nowotworu. Badania genetyczne stanowią próbę spersonalizowania terapii onkologicznej u chorej na zaawansowanego raka jajnika. Będą także określały ryzyko wystąpienia nowotworu u krewnych w linii prostej: córki, wnuczki. Taki ośrodek powinien także uczestniczyć w badaniach klinicznych. Czasem musimy podjąć dramatyczną decyzję, czy u pacjentki warto kontynuować daną terapię, gdyż powoduje ona szereg działań niepożądanych. Wtedy istnieje możliwość zmiany leczenia, ale już nie w ramach programu lekowego, lecz badań klinicznych. Pacjentka jest poddawana nie tylko nowoczesnej diagnostyce, ale przede otrzymuje możliwość innowacyjnego leczenia. To często stwarza szansę na dalszą kontynuację leczenia onkologicznego. W placówce zapewniającej kompleksową opiekę nad pacjentką z rakiem jajnika musi pracować również odpowiednia kadra medyczna. Przede wszystkim są to onkolodzy oraz ginekolodzy-położnicy ze specjalizacją w dziedzinie ginekologii onkologicznej, onkolog kliniczny. Przed rozpoczęciem operacji odbywają kolegia onkologiczne, w którym uczestniczy również lekarz radiolog, często histopatolog. Jest wiele dedykowanych osób, które zajmują się pacjentką. Dobro pacjenta stanowi wartość nadrzędną. Takie warunki spełnia Uniwersyteckie Centrum Onkologii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. To pierwszy ośrodek w Polsce i jeden z kilku w naszym kraju, który otrzymał certyfikat Europejskiego Towarzystwa Ginekologii Onkologicznej (ESGO) i stał się akredytowanym ośrodkiem leczenia zaawansowanego raka jajnika (Certified Centre in Advanced Ovarian Cancer Surgery). Co to dokładnie oznacza? Onkologia Ekspercki newsletter z najważniejszymi informacjami dotyczącymi leczenia pacjentów onkologicznych ZAPISZ MNIE Certyfikat ten oznacza, że wszelkie procedury medyczne wykonywane w naszym ośrodku są na takim samym wysokim poziomie, jak w ośrodkach w Niemczech, Anglii, we Francji czy Włoszech, że pacjentka z Londynu może przyjechać do Rzymu, Hamburga czy Białegostoku, bo w każdej ze znajdujących się tam klinik ginekologii onkologicznej jakość diagnostyki i leczenia będzie taka sama, że terapia obejmie przede wszystkim radykalne procedury chirurgiczne uzupełnione leczeniem systemowym Akredytacja oznacza także, że chirurdzy z naszego Centrum biorą udział w ustawicznych szkoleniach. To bardzo ważne, gdyż w mojej ocenie chirurg, któremu wydaje się, że już wszystko umie zoperować, prawdopodobnie powinien się wycofać z zawodu. Kryteria, jakie trzeba spełnić, aby otrzymać taki certyfikat, są wymagające, ale ich spełnienie bezwzględnie świadczy o jakości ośrodka. Placówek oferujących kompleksową opiekę nad pacjentkami z rakiem jajnika jest w Polsce niewiele. Problemem jest także duże niedoszacowanie procedur w ginekologii onkologicznej. Podczas operacji pacjentki z rakiem jajnika chirurg często musi usunąć narząd rodny, zajętą otrzewną, wykonać resekcję jelita, śledziony ogona trzustki, segmentu wątroby i limfadenektomię. Taki zabieg trwa 9-10 godzin. Tymczasem rozliczenie tak kompleksowego zabiegu operacyjnego jest nieadekwatne do wykonanej pracy, czasu jej trwania, oraz dalszego leczenie pooperacyjnego. Ginekolodzy-onkolodzy, operując chorą z rakiem jajnika, wykonują taką samą, żeby nie powiedzieć, że czasem większą pracę niż chirurdzy onkolodzy, którzy mają lepiej wycenione procedury operacyjne. Obecnie pracujemy z Polskim Towarzystwem Ginekologii Onkologicznej nad propozycją zmiany koszyka świadczeń, ale nie jest to proste zadanie, szczególnie w sytuacji, w której chcielibyśmy wskazać kompleksowe ośrodki leczące zaawansowanego raka jajnika. Wysoka jakość świadczeń, związana z wprowadzeniem nowego modelu opieki nad pacjentkami z rakiem jajnika, musi sporo kosztować. Wymaga to zwiększenia nakładów na ginekologię onkologiczną w Polsce... Wydaje się, że tak, nie tylko dlatego, że onkologia na całym świecie po prostu kosztuje. Jak już wspomniałem rak jajnika to choroba dotycząca wielu narządów, której leczenie wymaga przede wszystkim doświadczonego chirurga. Poza tym rak jajnika to schorzenie, które ma jedynie wspólną nazwę - gdy na sali szpitalnej leżą trzy kobiety z rakiem jajnika, tak naprawdę każda z nich ma inną chorobę. U każdej z tych pacjentek nowotwór ma inny przebieg, dynamikę, agresję, co często wymaga modyfikacji schematu leczenia operacyjnego, a później systemowego. Dlatego należy dążyć do tego, aby pacjentki z rakiem jajnika miały wykonane badanie genetyczne, aby biologię tej choroby traktować indywidualnie i starać się zastosować spersonalizowaną terapię, co wciąż nie jest do końca możliwe. Obecnie, wydaje się, że spersonalizowało się tylko leczenie operacyjne, a konieczna jest także personalizacja leczenia systemowego ogólnoustrojowego. W jaki sposób mierzona jest jakość opieki w raku jajnika? Europejskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej opracowało mierniki jakości w ginekologii onkologicznej. Ich spełnienie i otrzymanie odpowiedniej ilości punktów było podstawowym warunkiem otrzymania Certified Centre in Advanced Ovarian Cancer Surgery. W Polsce mierniki jakości dla raka jajnika wciąż nie zostały opracowane. Mierniki jakości stanowią absolutne clou, które jednoznacznie definiują ośrodek. Umożliwiają one obiektywną jego ocenę – albo spełnia on odpowiednie kryteria i jest bardzo dobry, albo nie i w związku z tym nie powinno się w nim wykonywać operacji zaawansowanego raka jajnika. Jest szereg czynników, które definiują ośrodek w sposób wymierny. Przykładami mierników w raku jajnika są ilość wykonywanych zabiegów operacyjnych zaawansowanego raka jajnika w ciągu roku, ilość zabiegów operacyjnych, które wykonuje jeden chirurg ginekolog onkolog, ilość wykonywanych operacji ultraradykalnych, ilość operacji wykonywanych na jelitach czy ilość hospitalizacji. Ten ostatni miernik jest niezwykle istotny, świadczący nie tylko o jakości chirurgii, lecz także dostępności między innymi do programów lekowych. Należy jeszcze raz podkreślić, że w onkologii, ginekologii onkologicznej kluczowa jest kompleksowość leczenia. W jaki sposób utworzenie rejestrów dla nowotworów ginekologicznych przyczyniłoby się do poprawy jakości ich leczenia? Rejestry mają kluczowe znaczenie, dlatego że informacja dotycząca jakiegokolwiek leczenia zawsze musi iść za pacjentem. Chore na nowotwory w Polsce leczą się w różnych ośrodkach. Z różnych względów, np. zawodowych, pacjentki zmieniają miejsce zamieszkania, wybierają inny ośrodek celem kontynuacji leczenia. Tymczasem cała historia medyczna pacjenta powinna być dostępna w wersji elektronicznej i każdy lekarz, także ginekolog onkolog, powinien mieć do niej dostęp. Załóżmy, że do ośrodka zgłasza się pacjentka, która np. zapomniała powiedzieć, że 20 lat temu była leczona z powodu chłoniaka, a taka informacja jest kluczowo ważna dla lekarzy onkologów, gdyż ma wpływ na przebieg terapii i ostatecznie może przyczynić się do zmiany schematu terapeutycznego, a w konsekwencji do poprawy jakości leczenia. Każda informacja, którą lekarz uzyskuje natychmiast, jest informacją drogocenną. Poza tym, jeśli dane medyczne, oczywiście odpowiednio zabezpieczone, będą dostępne szerszemu gronu lekarzy specjalistów, podejmowane są zwykle większe starania, aby były ona przedstawiona w bardziej syntetyczny sposób, żeby lekarz uzyskał jak najwięcej wiadomości z karty pacjenta szczególnie onkologicznego, gdzie różnorodne terapie często trwają wiele miesięcy. W Polsce są dostępne rejestry medyczne. Mamy gotowe bazy danych pacjentów, dlatego taki system mógłby i powinien funkcjonować w naszym kraju. Obserwowałem to w ośrodkach w USA i tam sprawdzał się on idealnie. W wiosennym naborze na rezydentury na 364 miejsca przygotowane w dziedzinach onkologicznych przyjęto zaledwie 31 lekarzy. Czy grozi nam, że w przyszłości nie będzie miał kto leczyć pacjentów chorych na nowotwory, także pacjentek z rakiem jajnika? Myślę, że nie dojdzie do takiej sytuacji, mimo że ścieżka edukacyjna prowadząca do uzyskania tytułu specjalisty w dziedzinie ginekologii onkologicznej jest długa i trudna. Najpierw należy odbyć 5-letnią specjalizację z ginekologii i położnictwa. Dopiero potem można odbyć rezydenturę z ginekologii onkologicznej – to kolejne dwa lata naprawdę bardzo intensywnej i trudnej nauki. W tym czasie trzeba wykształcić chirurgów, którzy będą potrafili poprawnie wykonać radyklane zabiegi w ginekologii onkologicznej i będą rozumieli ich zasadność. Warto zwrócić uwagę, że operacje raka jajnika, poza tym, że trwają wiele godzin, często są obarczone matematycznym ryzykiem powikłań. Oznacza, że nawet po operacji ultraradykalnej chirurgii wykonanej przez doświadczonego, bardzo dokładnego chirurga istnieje 20-proc. ryzyko, że pojawiają się powikłania. W naszym Uniwersyteckim Centrum Onkologii jest dużo młodych ludzi, którzy deklarują chęć kształcenia się i pracy w ginekologii onkologicznej i sądzę, że w przyszłości również będą takie osoby, u których medycyna, a w szczególności ginekologia onkologiczna, stanie się pasją i zawodową miłością. PRZECZYTAJ TAKŻE: Nowotwory ginekologiczne - problemem jest bardzo duże rozproszenie leczenia i brak koordynacji Leczenie raka jajnika - aby nie przynosiło strat, należy poprawić jego wycenę Rak trzustki - klasyfikacja, leczenie, rokowania T (tumor) - guz pierwotny nowotworu Txnie można ocenić guza pierwotnego T0nie stwierdza się guza pierwotnego Tisrak przedinwazyjny (in situ) T1guz nie większy niż 2cm T1aguz nie większy niż 0,5cm T1bguz większy niż 0,5 cm średnicy ale nie większy niż 1cm T1cguz większy niż 1 cm średnicy ale nie większy niż 2cm T2guz większy niż 2 cm średnicy ale nie większy niż 4cm T3guz większy niż 4cm T4guz naciekający pień trzewny, tętnicę krezkową górną lub/i tętnicę wątrobową wspólną N (lymph nodes) - stan regionalnych węzłów chłonnych Nxnie można ocenić regionalnych węzłów chłonnych N0brak przerzutów do regionalnych węzłów chłonnych N1przerzuty w 1 do 3 regionalnych węzłach chłonnych N2przerzuty w 4 lub więcej regionalnych węzłach chłonnych Uwaga: regionalne węzły chłonne w guzie trzustki: górne — powyżej głowy i trzonu trzustki; dolne — poniżej głowy i trzonu trzustki; przednie — trzustkowo-dwunastnicze przednie, odźwiernikowe (tylko dla raka głowy trzustki) i krezkowe bliższe; tylne — trzustkowo-dwunastnicze tylne, przewodu żółciowego wspólnego i krezkowe bliższe; śledzionowe — wnęki śledziony i ogona trzustki (tylko dla raka trzonu i ogona trzustki); trzewne — w sąsiedztwie pnia trzewnego (tylko dla raka głowy trzustki). Dla prawidłowej oceny histopatologicznej wymagane jest usunięcie przynajmniej 10 regionalnych węzłów chłonnych. M (metastases) - przerzuty odległe M0brak przerzutów odległych M1stwierdza się przerzuty odległe Stopnie złośliwości - G (Grading). Zróżnicowanie komórek guza od wysokozróżnicowanych do niskozróżnicowanych lub niezróżnicowanych określane w stopniach od I do IV. Parametry dodatkowe, opisujące naciek na naczynia , otrzewną lub inne dane nie opisane przez poprzednie cechy Stopień zaawansowania raka trzustki na podstawie klasyfikacji TNM Stopień 0Tis N0 M0 Stopień IAT1 N0 M0 Stopień IBT2 N0 M0 Stopień IIAT3 N0 M0 Stopień IIBT1,T2,T3 N1 M0 Stopień IIIT1,T2,T3 N2 M0 T4 każdy N M0 Stopień IVkażdy T każdy N M1 Przygotowanie żywieniowe do leczenia chirurgicznego Chorzy z nowotworami przewodu pokarmowego wykazują w wielu przypadkach cechy niedożywienia, wynikające zarówno z zaawansowania choroby (niedrożność, biegunka, wymioty) jak i zmian metabolicznych, których przyczyną jest stres związany z poważną chorobą. Stan odżywienia jest jednym z czynników determinujących wybór metody leczenia. Zły stan odżywienia może skutkować niemożnością przeprowadzenia leczenia operacyjnego czy chemioterapii. Wpływa też bezpośrednio na wyniki wdrożonego leczenia, możliwość wystąpienia powikłań i dalsze rokowania. Istotne jest, aby każdy pacjent był należycie przygotowany do leczenia, a zwłaszcza do zabiegu chirurgicznego. Chorzy w złym stanie odżywienia powinni otrzymać wsparcie żywieniowe przed zabiegiem (preparaty wysokobiałkowe, wysokokaloryczne). Leczenie żywieniowe powinno być nieodłączną częścią właściwego procesu leczniczego. Więcej informacji w dziale Leczenie żywieniowe. Leczenie operacyjne w raku trzustki polega na wykonaniu: - radykalnych zabiegów operacyjnych (resekcje leczące) - resekcji łagodzących (paliatywnych) - innych operacji łagodzących (zespolenia omijające) Raport "The surgical treatment of pancreatic carcinoma" Trede M. uwzględnia trzy sposoby podejścia do resekcyjnych raków trzustki: - „nihilist”- łagodzące operacje nawet w resekcyjnych zmianach. - „activist”- operacja dotyczy tzw. regionalnej pankreatektomii z usunięciem poza-otrzewnowych węzłów chłonnych, nawet z częściowym wycięciem żyły wrotnej, tętnicy krezkowej górnej, pnia trzewnego lub tętnicy wątrobowej. - „realistic”- odnosi się do resekcyjnych, niewielkich guzów. Wykonuje się resekcje całkowite, częściowe resekcje trzustki z wycięciem dwunastnicy, z zaoszczędzeniem odźwiernika lub resekcje lewostronne. Radykalne zabiegi operacyjne (resekcje leczące) polegają na: - wycięciu głowy trzustki z dwunastnicą (pancreatoduodenectomia) - częściowym obwodowym wycięciu trzustki (lewostronna pankreatektomia, pancreatectomia subtotalis) - całkowitym wycięciu trzustki wraz z dwunastnicą (pancreatectomia totalis) Zabiegi resekcyjne trzustki powinny być wykonywane w wyspecjalizowanych ośrodkach. Chirurdzy zajmujący się chirurgią trzustki mają niskie odsetki powikłań (2% do 3% śmiertelności okołooperacyjnej). Rokowanie w przebiegu raka trzustki jest z reguły bardzo złe, a wartość radioterapii i chemioterapii w jego leczeniu nie jest udowodniona. Resekcja guza we wczesnym stadium zaawansowania nadal stanowi jedyną szansę wyleczenia chorego. Najczęściej jednak rak trzustki rozpoznawany jest zbyt późno, tym samym, wobec jego zaawansowania, umożliwiąjąc wykonanie jedynie zabiegów paliatywnych. Dlatego też, prowadzone są kliniczne badania próbne, których celem jest określenie optymalnego leczenia wspomagającego w raku trzustki. Leczenie wspomagające możemy podzielić na trzy grupy: - śródoperacyjną radioterapię - chemioterapię - chemioterapię i radioterapię stosowane razem Śródoperacyjna radioterapia stosowana jest w nowotworze nieoperacyjnym lub po resekcji paliatywnej. Jednorazowo podawana jest duża dawka napromieniania. Analiza czasu przeżycia komórki sugeruje, że śródoperacyjne podanie dawki 20 Gy jest równorzędne z napromienianiem przezskórnym w dawce 40-60 Gy. Chemioterapia podawana jest we wszystkich stopniach zaawansowania klinicznego raka trzustki. Rozróżniamy 2 typy: chemioterapię jednolekową 5-Fu jest najlepiej zbadanym lekiem stosowanym w leczeniu raka trzustki. Większość badań próbnych wykazuje odpowiedź na ten chemioterapeutyk w 20%. Najczęściej stosowanym kursem jest: 500mg/m2 powierzchni ciała codziennie przez 5 dni co 6 miesięcy. Gemcitabine jest nowym lekiem, który wszedł niedawno w III fazę badań klinicznych. Efekt jego działania jest wciąż trudny do określenia, gdyż, pomimo statystycznie lepszych wyników w poprawie stanu klinicznego chorych, mediany przeżycia po zastosowaniu 5-FU i Gemcitabiny są podobne (4,4 mies. vs 5,7 mies.) chemioterapię skojarzoną Badania kliniczne wskazują, że największą specyficzność do raka trzustki wykazują następujące schematy chemioterapii: ELF (Etopozid + Leucovorin + 5-Fu) FA (5-Fu + Doxorubicyna) FAM (5-Fu + Doxorubicyna + Mitomycyna) Chemioterapia i radioterapia w połączeniu stosowana jest u chorych z nieresekcyjnym rakiem trzustki. Kurs składa się z napromieniania dawką 35-45 Gy z dwoma trzydniowymi kursami 5-Fu a następnie 5-Fu w dawce 500 mg/m2 pc. przez 5 dni co 4 miesiące. Nie ma dotychczas przekonywujących wyników o wyższości leczenia skojarzonego w stosunku do samej radioterapii. U tych chorych, u których możliwe było przeprowadzenie resekcji leczniczej i operacja zakończyła się powodzeniem, średni czas przeżycia mieści się w przedziale od 12 do 19 miesięcy, a przeżycie 5-letnie wynosi 15-20%. Generalnie, 12 miesięczne przeżycie w raku trzustki nie przekracza 24%, a przeżycie 5-letnie wynosi mniej niż 5%. Mediana przeżycia po resekcjach paliatywnych wynosi 11 miesięcy. Mediana przeżycia po zabiegach paliatywnych (zespolenia omijające) – 6 miesięcy. Opracowanie: dr hab. n. med. Tomasz Jastrzębski, prof. ndzw. GUMed Klinika Chirurgii Onkologicznej Uniwersyteckie Centrum Kliniczne w Gdańsku « powrót na początek strony „Badanie pokazuje, że kombinacja leków na raka trzustki przedłuża przeżycie”, donosi The Guardian. Wyniki badania łączącego stosowanie dwóch leków chemioterapeutycznych doprowadziły do ​​wezwania, aby to podejście stało się nowym protokołem leczenia raka trzustki. Badanie wykazało, że ludzie żyli średnio 2, 5 miesiąca dłużej, jeśli brali dwa leki, niż gdyby tylko jeden. Rak trzustki ma złe perspektywy w porównaniu z wieloma innymi nowotworami. Korzystając z informacji z badania, naukowcy oszacowali, że szanse osób żyjących przez pięć lat wyniosły 28, 8% w przypadku osób przyjmujących oba leki, w porównaniu z 16, 3% w przypadku osób leczonych jednym lekiem. Jednak nie wszyscy zaangażowani w badanie byli monitorowani przez pięć lat, więc nie wiemy, jak wiarygodne są te długoterminowe szacunki. Naukowcy twierdzą, że połączenie dwóch leków powinno być „nowym standardem opieki” dla osób po operacji raka trzustki. Ale osoby, które brały oba leki, częściej przerywały leczenie z powodu toksycznych skutków ubocznych chemioterapii. Jest to ważna kwestia dla osób, których leczenie może jedynie przedłużyć życie i nie uzyskać wyleczenia, ponieważ zawsze będzie kompromis między czasem przeżycia a jakością życia. Skąd ta historia? Badanie zostało przeprowadzone przez naukowców z uniwersytetów w Liverpoolu i Manchesterze, Royal Liverpool University Hospital, Clatterbridge Cancer Centre, Manchester Royal Infirmary, Royal Marsden Hospital, Weston Park Hospital, Royal Free Hospital, St James's University Hospital, Bristol Hematology i Centrum Onkologii, Royal Surrey County Hospital, wszystkie w Wielkiej Brytanii, a także Karolinska Institute i University of Uppsala w Szwecji oraz University of Hamburg w Niemczech. Został sfinansowany przez Cancer Research UK. Kilku autorów badania zgłosiło powiązania finansowe z firmami farmaceutycznymi. Badanie zostało opublikowane w recenzowanym czasopiśmie The Lancet na zasadzie otwartego dostępu, więc czytanie online jest bezpłatne. Brytyjskie media podały badanie z entuzjazmem, w niektórych przypadkach zawyżając wyniki. Daily Mirror poinformował, że „kombinacja leków, która może pomóc chorym na raka trzustki przeżyć przez co najmniej pięć lat, została okrzyknięta przełomem”, co po prostu nie jest prawdą: oczekiwano, że przeżyje mniej niż jedna trzecia osób przyjmujących tę kombinację przez pięć lat. Większość, w tym The Guardian, The Independent i Mail Online, prowadziła swoje raporty z drugim wynikiem badania, pięcioletnimi danymi o przeżyciu, bez wyjaśnienia, że ​​jest to szacunek, a nie raport o tym, jak długo ludzie faktycznie żyli. Mniej imponującą liczbę średnio 2, 5 dodatkowych miesięcy życia odnotowano tylko w The Guardian. Co to za badania? Było to randomizowane badanie kontrolowane (RCT), które zwykle jest najlepszym sposobem na porównanie dwóch rodzajów leczenia, aby zobaczyć, które działa najlepiej. W przeciwieństwie do większości RCT, zarówno pacjenci, jak i lekarze wiedzieli, jakie leczenie otrzymują - badanie nie zostało zaślepione, co wprowadza ryzyko stronniczości. Przyczyny tego nie zostały wyjaśnione w badaniu. Na czym polegały badania? Naukowcy zrekrutowali 732 osoby, które przeszły operację raka trzustki, z 92 szpitali w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji i Szwecji, począwszy od 2008 r., A kończąc na 2014 r. Losowo przydzielili ich do przyjmowania albo samej gemcytabiny, albo gemcytabiny i kapecytabiny, innego leku do chemioterapii. Ludzi przypisano do sześciu cykli leków, przy czym jeden cykl zajmuje około czterech tygodni. Naukowcy dokonywali przeglądu pacjentów co trzy miesiące przez okres do pięciu lat. Podstawową miarą wyniku badania był całkowity czas przeżycia w obu grupach od momentu przystąpienia do badania. Naukowcy oszacowali, ilu pacjentów przeżyłoby dwa lata i pięć lat po wejściu do badania, i ocenili odsetek nawrotów raka. Przyjrzeli się także toksyczności leków przeciwnowotworowych i porównali, ile osób w każdej grupie miało zdarzenia niepożądane, takie jak biegunka lub gorączka, i ile osób zaprzestało wcześniejszego leczenia. Badanie zostało zatrzymane, a wyniki zgłoszone wcześnie na wniosek komitetu bezpieczeństwa, który przeprowadził okresowe analizy wyników. Powiedzieli, że po zgłoszeniu 400 zgonów było jasne, że terapia skojarzona była bardziej skuteczna niż pojedynczy lek. Jakie były podstawowe wyniki? Ludzie, którzy przyjmowali oba leki chemioterapeutyczne, prawdopodobnie żyli dłużej: średnie przeżycie dla osób przyjmujących gemcytabinę wynosiło 25, 5 miesiąca (przedział ufności 95% 22, 7 do 27, 9) średnie przeżycie dla osób przyjmujących gemcytabinę i kapecytabinę wynosiło 28 miesięcy (95% przedział ufności od 23, 5 do 31, 5) 78% osób, które brały samą gemcytabinę i 74%, które brały oba leki razem, miało nawrót raka lub zmarło około 16, 3% (95% CI 10, 2 do 23, 7) osób, które przyjmowały samą gemcytabinę, miało żyć przez pięć lat, w porównaniu z szacowanym 28, 8% (95% CI 22, 9 do 35, 2), którzy przyjmowali oba leki razem Ludzie, którzy przyjmowali kombinację leków, mogli również mieć więcej niepożądanych zdarzeń i skutków ubocznych. Spośród osób, które przyjmowały samą gemcytabinę, 35% wcześnie przerwało leczenie, z czego 41% przerwało w wyniku działań niepożądanych chemioterapii. Spośród osób przyjmujących kombinację leków 46% wcześnie przerwało leczenie, z czego 47% zrobiło to z powodu działań niepożądanych. W grupie wyłącznie gemcytabiny wystąpiło 481 poważnych zdarzeń niepożądanych, zgłoszonych przez 54% osób. W porównaniu z 608 poważnymi zdarzeniami niepożądanymi w grupie złożonej, zgłoszonymi przez 63% osób. Nie było różnicy między tymi dwiema grupami pod względem jakości życia mierzonej za pomocą powtarzalnych kwestionariuszy (współczynnik ryzyka 0, 10, 95% CI 0, 29 do 0, 09). Jak badacze interpretują wyniki? Naukowcy twierdzą, że badanie wykazało, że kombinacja leków „znacznie zwiększyła całkowite przeżycie”, a stało się to z „dopuszczalnym poziomem toksyczności”. Mówią, że połączenie leków „jest nowym standardem opieki” dla osób z rakiem trzustki po operacji. Wniosek Rak trzustki jest jednym z najtrudniejszych nowotworów do leczenia, z niższymi wskaźnikami przeżycia niż wiele innych nowotworów. Operacja jest zwykle pierwszym zabiegiem, jeśli to możliwe. Niektóre osoby mają również chemioterapię lub radioterapię. Ostatnie badania analizowały, w jaki sposób różne rodzaje chemioterapii mogą poprawić przeżycie. To badanie pokazuje, że połączenie dwóch leków chemioterapeutycznych może pomóc ludziom żyć dłużej niż przyjmowanie jednego leku sam po operacji. Ale to nie znaczy, że wszyscy biorący te leki przetrwają co najmniej pięć lat, pomimo nagłówków mediów. Naukowcy szacują, że 28, 8%, czyli nieco ponad jedna czwarta, osób, które przeszły operację i przyjmują te dwa leki, przeżyje co najmniej pięć lat. Dla osób, które nie żyją tak długo, potencjalna poprawa długości życia jest znacznie mniejsza. Średnia różnica w czasie przeżycia osób przyjmujących kombinację leków wynosiła 2, 5 miesiąca. Minusem jest zwiększone prawdopodobieństwo wystąpienia działań niepożądanych leków chemioterapeutycznych, które zwykle przyjmuje się przez około sześć miesięcy. W takich okolicznościach ludzie często muszą dokonać trudnego wyboru, czy kontynuować leczenie, które może przedłużyć ich życie o zaledwie kilka miesięcy, ale może również pogorszyć ich jakość życia. Jeśli cierpisz na raka, dowiedz się więcej o usługach wsparcia raka w Twojej okolicy. Analiza według Baziana Edytowane przez stronę NHS Zachorowalność na raka trzustki w Polsce w ciągu ostatnich 30 lat wzrosła prawie dwukrotnie. To jeden z najbardziej niebezpiecznych nowotworów złośliwych. Tylko 5% chorych przeżywa 5 lat od momentu postawienia diagnozy, ponad 80% umiera w przeciągu roku. Nowoczesne leki są w stanie wydłużyć życie pacjentów o kilka miesięcy i znacznie poprawić jego komfort. W Polsce nie są jednak jeszcze objęte refundacją. Rak trzustki – objawy i diagnostyka Rak trzustki to siódmy z najczęściej występujących w Europie nowotworów złośliwych. Według prognoz w 2030 roku będzie on stanowił trzecią najczęstszą przyczynę zgonów. W Polsce w ciągu minionych 30 lat liczba zachorowań na raka trzustki, zwanego także gruczolakorakiem trzustki, wzrosła prawie dwukrotnie, zwłaszcza wśród kobiet. Nowotwór ten jest jednym z najtrudniejszych do leczenia. Przyczyną wysokiej śmiertelności jest zbyt późne wykrycie nowotworu – choroba ta długo nie daje bowiem objawów. „Objawy raka trzustki pojawiają się, niestety, bardzo późno, z reguły w stadium zaawansowanym. Te objawy sprowadzają się do dyskomfortu, bólu czy zaburzeń funkcjonowania układu pokarmowego” – mówi prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy ds. onkologii klinicznej. Najczęstsze objawy raka trzustki to: bóle brzucha, nudności, brak apetytu, nagłe chudnięcie oraz żółtaczka. Wśród możliwych przyczyn powstawania choroby wymienia się nadużywanie alkoholu, palenie papierosów, nadwagę, cukrzycę, nawracające zapalenia trzustki i czynniki genetyczne. Ryzyko zachorowania zwiększa się wraz z wiekiem i jest niezależne od płci. Rak trzustki – leczenie Rodzaj terapii zależy od stopnia zaawansowania choroby. W pierwszym stadium stosuje się leczenie chirurgiczne, polegające na wycięciu guza, połączone z chemioterapią uzupełniającą z wykorzystaniem leku o nazwie gemcytabina. „Większa grupa pacjentów to chorzy na miejscowo zaawansowany nowotwór, u części z nich można rozważyć resekcję, ale ona powinna być poprzedzona chemioterapią wstępną. Ci, u których nie ma takiej możliwości, mogą być poddawani albo radiochemioterapii, albo samej chemioterapii. Największa grupa, ponad 50% chorych, to osoby, które pierwotnie mają przerzuty. U nich pozostaje tylko leczenie farmakologiczne” – mówi prof. Maciej Krzakowski. Możliwość poddania pacjenta chemioterapii uwarunkowana jest jego stanem. Przy raku trzustki występuje wiele chorób towarzyszących, często związanych z zaawansowanym wiekiem pacjentów, np. zaburzenie czynności nerek bądź wątroby, które dyskwalifikują pacjenta. W efekcie w Polsce chemioterapii może być poddana zaledwie 1/3 chorych. W badaniach nad lekiem na raka trzustki wciąż nie ma przełomu, w ciągu ostatnich lat opracowano jednak kilka nowoczesnych terapii, które średnio wydłużają życie chorych o kilka miesięcy, ale w przypadku zastosowania schematu gemcytabina z nab-paklitakselem zaobserwowano przypadki nawet trzyletnich przeżyć. „Pacjenci, którzy do tej pory otrzymywali takie leczenie, uzyskują znaczące długości przeżycia w całkiem niezłym komforcie tego przeżycia. Wielu z nich normalnie funkcjonuje, wykonuje aktywności codziennego życia, nierzadko też i pracuje” – mówi dr Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. Rak trzustki – nowe metody leczenia W Unii Europejskiej zarejestrowano w 2014 roku terapię o nazwie nab-paklitaksel.. W skojarzeniu z tradycyjną gemcytabiną lek ten istotnie zwiększa czas przeżycia pacjenta. Dostęp polskich pacjentów do tej nowoczesnej formy leczenia jest jednak bardzo ograniczony – lek nie jest jeszcze u nas refundowany. Onkolodzy liczą, że sytuacja chorych na raka trzustki poprawi się dzięki działalności Zespołu ds. Chorób Rzadkich, który powstaje przy Ministerstwie Zdrowia. Jego celem jest zapewnienie lepszej diagnostyki, terapii i opieki dla osób cierpiących z powodu chorób rzadkich. „Nikt z nas zdrowych nie wie, co to znaczy dla chorego przedłużenie życia o kilka, kilkanaście miesięcy. Wielu ludzi dzięki temu kończy swoje dzieło życia, rozdział w książce albo w ogóle wydaje książkę, oczekuje ważnych uroczystości rodzinnych, jak komunia wnuczków, ślub dzieci, i w całkiem niezłym komforcie przeżywa to, co im pozostało” – mówi dr Janusz Meder. Zdaniem ekspertów wyniki leczenia nowotworów w dużej mierze zależą od nakładów finansowych. W Polsce wciąż brakuje środków z budżetu państwa, w efekcie czego wyniki walki z rakiem są znacznie słabsze niż w innych krajach Unii Europejskiej. W Europie Zachodniej nawet 50–60% chorych wygrywa walkę z chorobą, w Stanach Zjednoczonych nawet 70% w przypadku wielu nowotworów. W Polsce tymczasem odsetek ten wynosi ok. 45%. Źródło: materiały prasowe Podziel się Jelita – gdyby udało się je rozwinąć, ich długość wyniosłaby około czterech metrów. Jak zadbać o tak wielki organ wewnętrzny? czytaj dalej

leczenie raka trzustki w niemczech