⛅ Marcin Ambroziak Pierwsza Żoną
Znamy datę. Data utworzenia: 11 marca 2023, 10:10. To już koniec małżeństwa muzyka Krzysztofa Skiby i jego żony Renaty. Para niebawem spotka się w gdańskim sądzie, gdzie odbędzie się pierwsza rozprawa rozwodowa. Państwo Skibowie byli ze sobą związani przez 30 lat i doczekali się dwóch dorosłych synów.
Marcin Ambroziak od ponad 20 lat zajmuje się dermatologią i medycyną estetyczną. Mówi, że kluczem do jego sukcesu są praca, szczęście i ludzie, których spotkał na swojej drodze. W
Marcin Prokop (45 l.) zaprosił do wywiadu swoją żonę, Marię Prażuch-Prokop (43 l.). Pierwsza miłość Marcin Prokop przeprowadził wywiad z żoną. Wyjawiła, że dzieje się z nim
Książka Piękno bez tajemnic. Przewodnik po medycynie estetycznej autorstwa Ambroziak Marcin, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie . Przeczytaj recenzję Piękno bez tajemnic. Przewodnik po medycynie estetycznej. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
15000 PLN. Konsultacja w Poradni Rehabilitacyjnej (koszt indywidualnej 30 minutowej kinezyterapii, terapia powięziowa) 170 PLN (pierwsza wizyta) 150 PLN (kolejne wizyty) Szczegółowe informacje dotyczące innych zabiegów dostępne są na stronie www.eclcc.pl ( zobacz więcej) Iniekcje do stawu kolanowego z kwasu hialuronowego Durolane
Udanych związków w show-biznesie wcale nie brakuje. Jedną z par, która od ponad dekady może pochwalić się wciąż kwitnącym uczuciem jest duet Marcin Meller i Anna Dziewit-Meller. Przy okazji ostatniego medialnego wyjścia, na gali Srebrne Jabłka PANI, małżeństwo odpowiedziało Agnieszce Jastrzębskiej o swoim przepisie na udany
Dermatolog dr Marcin Ambroziak powiedział kiedyś, że większość kobiet, które pojawiają się u niego w gabinecie chce mieć przede wszystkim promienną cerę. To cel nr 1, jeśli pacjentka nie ma innych kłopotów ze skórą. Z mojego doświadczenia wynika, że w rozświetleniu skóry twarzy najbardziej pomaga jej dotlenienie, czyli aktywność fizyczna na świeżym powietrzu, np
Maria Prażuch, która od dziesięciu lat jest żoną Marcina Prokopa (wcześniej przez 8 lat para żyła w nieformalnym związku) przez 15 lat pracowała korporacji, zajmowała się marketingiem. Była to z jednej strony praca kreatywna, z drugiej niezwykle wymagająca. Wszystko zmieniło się, gdy kobieta zasłabła w trakcie maratonu.
Toksyna botulinowa jest wykorzystywana na szeroką skalę w zabiegach medycyny estetycznej i jak się okazuje, może być także sprzymierzeńcem w walce z bruksizmem. Wstrzykuje się ją bezpośrednio w mięśnie żwaczy, doprowadzając tym samym do ich osłabienia i rozluźnienia. Jeżeli natomiast obawiamy się, że preparat może powodować
W życiu wokalisty Classic pojawiła się kobieta. Kolega z zespołu mu w tym kibicuje. W życiu wokalisty Classic pojawiła się kobieta. Kolega z zespołu mu w tym kibicuje. Autor: Adam Begier , 16 Listopad 2017 15:33. Źródło zdjęć: materiał prasowy.
IMCAS is dedicated to teaching of the highest quality at the interface of plastic surgery and dermatology. Our congresses take place four times a year in wonderful locations around the world. The content of each conference is shaped by the local aesthetic market of the host country, thus making each of our events unique.
Książka (miękka) 8,45 zł. Seria przygodowa osadzona w realiach starożytnego Egiptu.Po strasznym pożarze, w którym giną rodzice Seshy i Ky, dzieci królewskiego lekarza faraona próbują przetrwać, zaklinając węże i kradnąc jedzenie, nie wiedząc, w kim ta - 24 %. 49,00 zł.
HXPtkl. Ma swój szum, kolorystykę i dramaturgię. Uważam, że to najpiękniejsze miejsce do spędzania czasu. Nie porównuję Dębek i Wybrzeża Bałtyckiego do egzotycznych miejsc, takich jak Malediwy czy Karaiby. To coś zupełnie innego. Wiatr, zapach wody, snujące się myśli, rozmowy, śmiech, odpoczynek. Rodzina i przyjaciele... Kaszubska historia. Na wschód Karwia i Jastrzębia Góra, na zachód Białogóra, na południe Jezioro Żarnowieckie, nad wydmami pas lasu, przy głównym (19.) wejściu na plażę Rybaczówka z wieżą widokową. Pośrodku ulica Spacerowa. Kilka wędzarni ryb, kilka dobrych restauracji i barów, pensjonaty, domki kempingowe, pole namiotowe. Teren Nadmorskiego Parku Krajobrazowego. Oto całe Dębki. Prawie całe... Najpierw miejscowość była własnością klasztorną, między XVI a XVIII w. dzierżawiła ją rodzina Dembków. Po pierwszym rozbiorze przeszła w ręce pruskie. Przez Dębki kiedyś przebiegała polsko-niemiecka granica i był tu posterunek graniczny, w pobliżu są stare bunkry i pamiątkowy słup graniczny, ot taka ciekawostka. Dawna osada rybacka (pozostało kilka chat rybackich z XIX w.), a już w latach 20. minionego wieku — letnisko. Upodobali je sobie zwłaszcza Wielkopolanie. Teraz wydaje mi się, że jadą tam wszyscy Polacy. Spokój i szum morza. Pierwszy raz zabrał mnie do Dębek mój mąż, dla którego to było miejsce z młodości, kierunek wakacyjnych wypadów pod namiot. Zabrał mnie tam w maju. A ponieważ marzyło mi się takie ciche, spokojne miejsce nad morzem, oczywiście najlepiej na samej plaży, co w Polsce — z uwagi na budowę linii brzegowej — jest nie do zrealizowania, skończyło się na domku w pierwszej linii, 30 m. od brzegu. Ale i tak na plażę musimy przejść przez wydmę i kawałek lasu. Urok Dębek polegał też na ich dzikości, wszystkie ścieżki były piaszczyste. Wszystko było naturalne. Teraz, dzięki funduszom unijnym, wiele dróg wybrukowano, co nam się akurat nie podoba. To miejsce jest wyjątkowe — ma bujne lasy, uroczą plażę — jedną z najpiękniejszych w Polsce. Szeroką, piaszczystą, z dalekim horyzontem. Tu wpada do morza rzeka Piaśnica, która co roku zmienia swój bieg. Idąc w stronę Białogóry, trafia się na plażę nudystów, mającą wiernych użytkowników od wielu lat. Dębki mają wyjątkowy klimat — to nie jest Jastrzębia Góra czy Władysławowo. Jest luźna atmosfera, nie ma pompy, szpilek, nie trzeba się „ubierać”, nie trzeba się „pokazywać”. To wciąż mała mieścina z głównym deptakiem, która latem ożywa, a po sezonie się wycisza. Do Dębek przyjeżdża bardzo wielu cudzoziemców, właśnie poza sezonem, właśnie dla ich unikalnego nastroju. Mieszkańcy i wczasowicze. Dla mnie najpiękniej jest po sezonie. Wczasowicze wyjeżdżają, zapada cisza, ludzie znów zaczynają się sobie kłaniać w sklepie, wraca klimat małej miejscowości, która już zarobiła na przetrwanie do następnego lata. W Dębkach mieszka niepełne 200 osób. Kiedyś to była maleńka mieścina rybacka. Teraz w sezonie letnim, przede wszystkim w lipcu, są tam rodziny z dziećmi, dziadkowie z wnukami — przyjeżdża mnóstwo ludzi. Plaża jest cała zastawiona parawanami, odbywa się tam również wiele imprez sportowych. Wejście na plażę wprawdzie obrosło handlem, ale jeszcze bez jarmarku, wszystko pozostaje w klimacie, stoją wiklinowe kosze. Zaraz na początku stoi tzw. kontener. To corocznie rozkładana konstrukcja z drewna i kontenerów, tam się toczy plażowe życie towarzysko-barowe. Tak, to prawda, że w Dębkach mają domy ludzie sztuki, teatru, artyści. Również oni dodają klimatu tej mieścinie. Sezon zaczyna się z chwilą zakończenia szkoły, trwa do pierwszych dwóch tygodni sierpnia. Przez dwa ostatnie tygodnie tego miesiąca jest zazwyczaj piękna pogoda, ale już nie ma tłumów. Jest ciepło i pusto. Jedyne takie miejsce. Mamy dużo dzieci w rodzinie — w wieku od czterech do 25 lat — i one wszystkie uwielbiają Dębki. Naturalnie z różnych powodów. Nasz najmłodszy, czterolatek, pyta: „Jedziemy do Dębek? Juś!”. A dwudziestopięciolatek brał ślub na plaży w Dębkach, w końcu sierpnia, w magicznym świetle późnego lata. I jeździ tam praktycznie przez cały rok, jak tylko mają z żoną wolny weekend. Nasze dzieciaki spędzają tam całe wakacje. Uwielbiamy podróżować, zwiedzać, poznawać... Ale w sezonie wiosenno-letnim nie ruszamy się z kraju. Dębki są naszą bazą, letnim domem. To jest nasze miejsce na ziemi. Bez względu na pogodę. Nie musimy wychodzić na plażę. Szum morza słychać w domu. Tak samo jak szum wiatru wśród sosen. Czuć ten zapach, oddycha się morskim powietrzem we własnym ogrodzie... Ogrodzie, który jest w zasadzie lasem, z jagodami. Dębki mają też specyficzny klimat pogodowy — tam jest zawsze chłodniej, morze jest zimne... Chyba, że w Warszawie i gdzieś tam jeszcze leje — wtedy w Dębkach jest upał. Dlatego spacery po plaży w kurtkach to norma. Nam jednak to nie przeszkadza. Lokalnie i przyjaźnie. Robimy zakupy w miejscowym sklepiku. Mamy tam mnóstwo przyjaciół, sołtysa, więc spędzamy czas inaczej niż typowo wczasowo nad morzem. Nie leżymy na plaży. Chodzimy na spacery, oglądamy zachody słońca. Spotykamy miłych nam ludzi. Przez Dębki przebiegają turystyczny szlak pieszy (Szlak Nadmorski Bałtycki), trasa rowerowa z Karwii do Białogóry i pętla konna (w Białogórze jest stadnina koni). Ale my w zasadzie nie ruszamy się nigdzie. Z dwoma wyjątkami. Na rowerach do Białogóry — prześliczna trasa przez las ma około 10 km, więc jeździmy całą rodziną. Przy samym wjeździe do Białogóry jest siedlisko, gdzie gospodarze mają domowe jedzenie, przepyszne naleśniki... i minizoo. Dla dzieci to wielka atrakcja. Są koniki, kozy, kury... Drugi kierunek to spływ kajakowy Piaśnicą, który uwielbiamy. Płynie się kilka godzin, aż spod Jeziora Żarnowieckiego. Widoki, bociany, łabędzie, kaczeńce — cudnie. W sezonie odwiedzamy restaurację U Ewy w Sasinie. Właściwie teraz nazywa się Ewa Zaprasza. Pamiętam ją od 20 lat, jej początki sięgają lat osiemdziesiątych. Niestety, latem jest tam zawsze tłum. Przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Ale warto zajrzeć, bo jest tam znakomity nastrój, ciekawe wnętrza i dobre jedzenie. Chętnie odwiedzamy również restaurację Pan Kurczak w Dębkach. Także z przyjaźni. Dobre jedzenie, swojska atmosfera. Sklep całoroczny w Dębkach prowadzą nasi przyjaciele. Prowadzą również bar. Niezwykle ciekawi ludzie — zjeździli cały świat, hodują egzotyczne zwierzęta. Właścicielowi na co dzień towarzyszy papuga. Cudowni ludzie, do których przyjeżdżamy z radością. Zapraszamy znajomych, którzy lubią spędzać u nas czas, gotujemy w domu, cieszymy się tym naszym miejscem, bardzo je lubimy. Cenimy sobie czas spędzany tam wspólnie. Jeździmy do Dębek autostradą A2, później obwodnicą Gdańska, przez Wejherowo, Krokową. Około 40 km od obwodnicy, 6 i pół godziny jazdy. Ale trzeba pilnować terminów i nie jechać, kiedy jadą wszyscy, bo trafia się na wielokilometrowe korki i zaczyna się gehenna. Znamy rytmikę dojazdu w ten region i pilnujemy się, żeby nie jechać tego dnia lub o tej porze, kiedy jadą wszyscy. Jeśli ktoś chce dojechać komunikacją zorganizowaną, może to zrobić pociągiem do Gdańska lub Wejherowa i dalej autobusem. Dojazd jest przez cały rok. Joanna Ambroziak Z wykształcenia ekonomistka, karierę zawodową rozpoczęła w firmie Optopol, gdzie otworzyła i rozwinęła dział dermatologii. Prezes i współwłaścicielka kliniki medycyny estetycznej i szpitala, które prowadzi wspólnie z mężem Marcinem Ambroziakiem. Placówki działają pod marką Klinika Ambroziak.
– Obecni 40-latkowie są młodymi bogami. Chcemy być młodzi, piękni, bogaci i inteligentni – mówi dr Marcin Ambroziak, założyciel kliniki medycyny estetycznej i gospodarz programu TVN Style „Życie bez wstydu”.– Badania udowadniają, że ładniejsi ludzie nie tylko łatwiej nawiązują relacje damsko-męskie, ale także mają większą szansę na znalezienie lepszej pracy. Mało tego. Okazuje się, że rodzice poświęcają więcej czasu ładniejszym dzieciom, niż tym brzydszym. Wniosek jest taki, że ładniejsi mają w życiu łatwiej – dodaje także o tym, dlaczego zdecydował się zainwestować w spółkę InventionMed i technologię Mazurek: Kto najczęściej korzysta z usług pańskiej kliniki? Osoby młode czy starsze, kobiety czy mężczyźni?Dr Marcin Ambroziak: 25 proc. pacjentów stanowią mężczyźni, resztę kobiety. Większość kobiet znajduje się w przedziale wiekowym od 35 do 55 nie tylko kobiety dbają o swój wygląd…Jeszcze 20 lat temu mężczyzna potrzebował co najwyżej szczoteczki do zębów. Teraz potrzeby ludzi zmieniły się znacząco. Każdy dba o siebie coraz bardziej. Kiedyś nikt nie zwracał na to uwagi. Po prostu zmieniły się czasy i oczekiwania. Wydaje mi się, że jako społeczeństwo zwracamy teraz bardzo uwagę na to jak młodości ma na to wpływ?Oczywiście. To również jeden z czynników. Przecież obecni 40-latkowie są młodymi bogami. Chcemy być młodzi, piękni, bogaci i inteligentni. I tego również coraz bardziej oczekujemy od innych. Dlatego moim zdaniem teraz medycyna estetyczna to najprężniej rozwijająca się gałąź częściej pacjenci zgłaszają się do pana kliniki bo chcą leczyć pewne schorzenia czy raczej poprawić urodę?Różnie. Trudno jest uogólnić tę kwestię. Są gabinety, które zajmują się wyłącznie poprawą piękna, a są takie, które zajmują się wyłącznie leczeniem. U nas jest pół na czym się różni leczenie od poprawy piękna?Podatkiem VAT. Procedury estetyczne są obciążane 23% podatkiem VAT, a leczenie jest zwolnione z się zatem definiuje to, że jeden zabieg jest leczeniem, a inny ma na celu poprawę urody?To jest kwestia interpretacji. Natomiast jeśli ktoś powiększa sobie usta, to ewidentnie jest to poprawianie urody. Jeśli jednak usuwa bliznę z twarzy, to jest to raczej zabieg może zmienić życie?Większość schorzeń, z którymi przychodzą do nas pacjenci są widoczne. Dlatego jeśli się je usunie lub wyleczy to oczywiste, że życie pacjenta ulegnie zmianie. Sprawdza się stare powiedzenie: jak Cię widzą, tak Cię wielu lat są prowadzone prace psychologiczne na dużych grupach pacjentów. Badania udowadniają, że ładniejsi ludzie nie tylko łatwiej nawiązują relacje damsko-męskie, ale także mają większą szansę na znalezienie lepszej pracy. Mało tego. Okazuje się, że rodzice poświęcają więcej czasu ładniejszym dzieciom niż tym brzydszym. Wniosek jest taki, że ładniejsi mają w życiu łatwiej. Dlatego wszyscy chcą być ładni. To jest okrutne, ale taka jest prawda. Nie umiem jednoznacznie określić z czego to czy teraz do kliniki zgłaszają się młodsi pacjenci niż jeszcze 10 lat temu?Jeśli mówimy cały czas o grupie osób rozsądnie myślących to faktycznie jest nowa grupa pacjentek, która korzysta z usług naszej kliniki, żeby zapobiegać. Mają świadomość dobrego wyglądu i chcą go trzeba odmówić zabiegu?Rzadko. Wbrew pozorom ludzie zachowują zdrowy jaki to jest trudny pacjent?10 years younger albo 100% perfect [10 lat młodszy albo w 100% perfekcyjny – red.]. To wszystko ma związek z niespełnionymi zaczęła się pana przygoda z medycyną estetyczną? Dlaczego akurat taka ścieżka kariery?Przez przypadek. Kiedy zaczynałem swoją karierę to nie było czegoś takiego jak medycyna estetyczna. Na rynku dopiero zaczęły pojawiać się pierwsze lasery, które usuwały zbędne owłosienie. Po prostu zdecydowałem się zainwestować w nową samym początku otworzyłem gabinet dermatologiczny, który dopiero później stał się gabinetem dermatologii estetycznej. W tamtym czasie powstały Stowarzyszenia zrzeszające lekarzy zajmujących się medycyną poprawiającą wygląd. Zaczęliśmy współpracę z dziennikarzami, a w międzyczasie świat się najważniejsze jest to jak się wygląda. Wszystko jedno, czy ktoś to lubi czy nie. Jak się otworzy jakąkolwiek kolorową gazetę, to znajdzie się zawsze coś na temat mojej branży. Niezależnie od tego, czy jest to gazeta dla mężczyzn, kobiet, sportsmenów czy chociażby medycyna estetyczna to bardzo opłacalny biznes. Kiedy wzrosło zainteresowanie branżą?To był zawsze opłacalny biznes tak jak każdy dobrze prowadzony biznes. Nie rozpatrywałbym tego w kontekście opłacalnej czy nieopłacalnej gałęzi medycyny. Z zasady każda medycyna jest kosztowna i to samo dotyczy mojej prostu medycyna estetyczna zrobiła się bardzo popularna. Wszystko sprowadza się do kwestii potrzeb. Sama branża podobno rośnie do 10% rok, do roku. To bardzo zachęcające. Przybywa też konkurencyjnych gabinetów i klinik, ale to chyba stymuluje rynek, z korzyścią dla są sposoby na to, żeby wyróżnić się na rynku?Moim zdaniem kluczowe są jakość usług i obsługa pacjentów, czyli customer zabiegi cieszą się teraz największym zainteresowaniem?Bardzo często słyszę to pytanie, ale za każdym razem nie jestem w stanie na nie odpowiedzieć. W naszej ofercie jest około 300 zabiegów, które wykonujemy. Na wiosnę akurat najpopularniejsze są zabiegi na ciało. Natomiast jeszcze 4 miesiące temu pacjentki najczęściej wybierały zabiegi na można jednoznacznie stwierdzić, że najpopularniejsza jest toksyna botulinowa, kwas hialuronowy czy laseroterapia. Niektóre gabinety specjalizują się w zakładaniu nici czy w odchudzaniu człowieka, a jeszcze inne oferują zabiegi chirurgii pan cały czas śledzić nowe je wyznaczamy [śmiech].Na jakie nowe usługi pan postawił?Komórki macierzyste. Oczywiście to nie są prawdziwe komórki macierzyste tylko komórki, które potocznie nazywa się macierzystymi. To są takie komórki, które pod wpływem czynników środowiskowych mogą zamienić się w inne komórki ciała np. w tłuszcz, kość, można pobrać komuś tłuszcz, odseparować komórki macierzyste i wstrzyknąć je w staw kolanowy. W ten sposób działa się nie tylko przeciwzapalnie, ale też regeneruje się komórki macierzyste pochodzące z krwi pępowinowej tak jak w przypadku PBKM również można w ten sposób wykorzystać?To są komórki obco osobnicze. Jeżeli pobieram komórki danego pacjenta, żeby je umiejscowić w tym samym ciele, ale w innym miejscu, to te komórki są całkowicie ze sobą zgodne. Nie ma wtedy ryzyka odrzucenia komórek. Natomiast w środowisku medycznym są pewne wątpliwości co do bezpieczeństwa stosowania komórek macierzystych od innego Pan niedawno 5% akcji spółki InventionMed, która pracuje nad rozwojem symulatora medycznego wykorzystującego technologię się na tę współpracę bo uważam, że w Polsce w dalszym ciągu brakuje młodych, entuzjastycznie nastawionych ludzi, którzy chcą rozwijać nowe technologie. Taka przedsiębiorczość jest godna pochwały. Chciałbym, żeby w Polsce było tyle startupów, co w Ambroziak podczas konferencji prasowej firmy InventionMedMamy młodych i dobrze wyedukowanych ludzi, którzy mają chęci do działania i pracy. Trzeba to docenić. W ten sposób mamy szansę stać się ośrodkiem nowych technologii, który będzie pozyskiwał niezbędny kapitał do dalszego pierwszy projekt, w który pan zainwestował? którym kierunku pójdzie InventionMed?Trzeba doprowadzić do perfekcji kilka procedur medycyny estetycznej. W związku z tym, że w Radzie Naukowej InventionMed jest prof. Rudnicka, to zapewne technologia zostanie wykorzystana także w dermatologii klasycznej, np. do egzaminowania technologia VR w przyszłości odegra znaczącą rolę w rozwoju medycyny estetycznej?Gdyby projekt był gotowy już teraz to pewnie byliby chętni do jego kupna. Ludzie muszą mieć miejsce do szkolenia się. Po pierwsze, łatwiej to zrobić na wirtualnym pacjencie. Po drugie, unika się ryzyka powikłań. Ponadto pacjenci mają coraz większe oczekiwania i coraz mniej z nich chce być tymi pierwszymi pacjentami nowego czy technologia VR mogłaby również zostać wykorzystana w innej gałęzi medycyny?Oczywiście. Tylko to wymaga ogromnej pracy i czasu. Nie jest łatwo odtworzyć wirtualną rzeczywistość jednego gabinetu, jednego pacjenta i lasera z sześcioma zmiennymi. A co dopiero jeśli miałoby to być np. wnętrze jamy brzusznej: naczynia, jelita, światło, kolor. Moim zdaniem kiedyś to będzie możliwe. Zaczynamy od rzeczy, które aktualnie są bardzo popularne i potrzebne do szkolenia. Mam tu na myśli symulatory medyczne wykorzystane w medycynie estetycznej. Natomiast docelowo będzie to mogło służyć rozwojowi symulatorów Pana zdaniem będzie rozwijał się rynek medycyny estetycznej w Polsce?Myślę, że jako cała branża przez najbliższe 10 lat mamy zapewniony ciągły rozwój. Oczywiście, nie każda nowo otwarta klinika medycyny estetycznej odniesie sukces. Natomiast cała branża w Europie przez najbliższe lata powinna dalej rosnąć ok. 10% Marcin Ambroziak – lekarz dermatolog. Wraz z żoną Joanną od 2000 roku współprowadzi Klinikę Ambroziak w Warszawie i od 2016 roku Szpital Ambroziak w Piasecznie. Specjalizuje się w dermatologii estetycznej, leczeniu chorób włosów (w szczególności łysienia), trądziku, łuszczycy, a także dermatochirurgii. Autor książki „Piękno bez tajemnic. Przewodnik po medycynie estetycznej”. Gospodarz programu TVN Style „Życie bez wstydu”.W 2018 r. został członkiem Rady Naukowej spółki InventionMed, która rozwija innowacyjny symulator medyczny wykorzystujących technologię wirtualnej rzeczywistości (ang. virtual reality – VR) w obszarze symulacji zabiegów z zakresu dermatologii klinicznej i estetycznej.
Doktor Marcin Ambroziak popularnośc zyskał dzięki programowi "Życie bez wstydu", w którym mierzy się ze skomplikowanymi wyzwaniami medycznymi - Ludzie zawsze chcieli idealnie wyglądać, a teraz można to zrobić szybciej i łatwiej - wyznaje lekarz Doktor Ambroziak w rozmowie z Plejadą przyznaje, że 25% jego pacjentów to mężczyźni. - Dawniej uznawano medycynę estetyczną za coś niemęskiego. A dzięki mediom, (...) to się zmieniło. Doszło niemalże do rewolucji - dodaje - Bardzo poważnie podchodzę do tego, co robię. Czasem poprawiamy w czyimś wyglądzie jakieś drobiazgi, a potem okazuje się, że kompletnie odmieniamy przez to jakość życia tej osoby - podkreśla Marcin Ambroziak Pana zdaniem dużo jest prawdy w stwierdzeniu "jak cię widzą, tak cię piszą"? Bardzo dużo. Nie mam co do tego najmniejszej wątpliwości. Zresztą, to zostało udowodnione naukowo. Kilkanaście lat temu ktoś popełnił pracę, w której ankietowo porównana została jakość życia pacjentów z cukrzycą, epilepsją i trądzikiem. Okazało się, że najgorzej żyje się nie tym ludziom, którzy muszą mierzyć się z poważnymi chorobami, tylko tym, którzy mają pryszcze! Wszystko dlatego, że je widać na pierwszy rzut oka. Wychodzi na to, że osobom, którzy lepiej wyglądają, żyje się lepiej. Mało tego, dostają lepszą pracę i, mówiąc potocznie, łatwiej jest im wyrwać kogoś w klubie. Ale to nic nowego, bo przecież zawsze tak było. Dlaczego Masajowie malują sobie twarze i wieszają na sobie milion ozdób? Dlaczego kobiety w Afryce wsadzają sobie gliniane krążki w dolną wagę? Właśnie po to, żeby zwiększyć swoją atrakcyjność. Zresztą, to nie dotyczy tylko ludzi, tylko całej natury. Po co pawiowi ten cholerny ogon, dzięki któremu każdy drapieżnik widzi go z daleka? Wszystkim zależy na dobrym wyglądzie. Przeglądając Instagram czy kolorowe magazyny, mam wrażenie, że z roku na rok jest w nas coraz większe pragnienie posiadania idealnego wyglądu. Ludzie zawsze chcieli idealnie wyglądać, a teraz można to zrobić szybciej i łatwiej. Poza tym, mamy więcej możliwości, żeby naszym wyglądem się pochwalić. Kiedyś trzeba było zrobić wielką karierę, żeby zostać sfotografowanym i trafić do jakiegoś magazynu, a dziś każdy ma aparat w telefonie i w kilka minut może wrzucić swoje zdjęcie na Instagram. Co więcej, od razu widzimy, czy to się innym podoba, czy nie. Szczerze przyznam, ja nie przepadam za takim ekshibicjonizmem. Dlatego nie mam konta ani na Facebooku, ani na Instagramie. Oczywiście, rozumiem współczesne czasy i cel mediów społecznościowych, więc prowadzimy profile firmowe, ale nie pokazuję tam, jak wyglądam po przebudzeniu, czy co jem na śniadanie. Pan, mijając ludzi na ulicy, zwraca uwagę na ich wygląd, cerę, skórę? Każdy to robi, a ja dodatkowo mam profesjonalną wiedzę i widzę, czy ktoś wymaga leczenia lub poprawienia czegoś, czy nie. Oglądam codziennie około czterdzieścioro pacjentów i gdy wychodzę z kliniki, trudno mi się zdystansować do tego, co robię przez większą część życia. Dawniej koleżanki pytały mnie, czemu się tak na nie gapię. (śmiech) Sądziły, że od razu je oceniam. A ja wtedy tego nie robiłem. Po prostu patrzyłem. W tej chwili, po dwudziestu latach w zawodzie, muszę przyznać, że chyba jednak się gapię. (śmiech) Marcin Ambroziak Zdarza się panu wyrazić na głos swoją opinię? Absolutnie nie. Byłoby to dużym nietaktem z mojej strony. Pacjenci, którzy do pana przychodzą, raczej chcą, żeby powiedział im pan, co powinni poprawić czy sami dokładnie wiedzą, co chcieliby w sobie zmienić? Różnie z tym bywa. Niektórzy siadają przede mną i mówią, że chcieliby lepiej wyglądać, ale nie uściślają, co to dla nich znaczy. Zależy im na tym, żebym coś zaproponował i tym samym chcą zrzucić z siebie trochę odpowiedzialności. Wtedy przygotowuję plan leczenia i stopniowo wdrażam go w życie. Zdarzają się też pacjenci, którzy przychodzą i mówią wprost, że chcieliby wypełnić fałdy nosowo-wargowe preparatem danej marki, najlepiej o takiej i takiej gęstości, bo przeczytali gdzieś, że działa on najlepiej. Woli pan bardziej czy mniej zaznajomionych z tematem pacjentów? Z tymi bardziej świadomymi łatwiej się rozmawia. Jeśli mówię im, że jakość skóry poprawimy laserem frakcyjnym, to już nie muszę sobie zadawać trudu, żeby wyjaśniać, na czym to polega. Oczywiście, łatwo popaść w przesadę i być mądrzejszym od lekarza. Nie wykluczam, że niektóre osoby są tak oczytane, że mają większą wiedzę ode mnie. Natomiast do specjalisty raczej przychodzi się po to, żeby skorzystać z jego umiejętności i doświadczenia, bo zajmuje się tym profesjonalnie, a nie po to, by go pouczać. A jak jest z wiekiem osób, które przychodzą do pana gabinetu? Trzeba by zapytać o to naszego analityka. Trudno mi powiedzieć. Nie ma reguły. Oczywiście, najmniej mamy dzieci. Ale proszę pamiętać, że w naszej klinice zajmujemy się nie tylko medycyną estetyczną, ale też chirurgią plastyczną i naczyniową, dermatologią czy kosmetologią. Za kilka miesięcy otwierać będziemy klinikę dermatologiczną, w której w dobrych warunkach i nie za wielkie pieniądze będziemy leczyć zmiany alergiczne, łuszczycę czy inne choroby skóry. Także zakres naszego działania jest bardzo szeroki, w związku z tym przekrój wieku pacjentów również. Wybór gwiazd - zadbaj o zdrowie już teraz (treści promocyjne partnera) Zdarza się, że nastolatki chcą poprawiać urodę w pana klinice? Tak, ale rzadko. Wtedy zawsze zapala się u mnie czerwona lampka i zastanawiam się, czy u takiej dziewczyny wszystko dobrze jest z oceną własnego wyglądu, czy może zmaga się z dysmorfofobią. Co prawda ta choroba nie zdarza się tak często, jak się o niej mówi, ale pacjentów, którzy mają takie zaburzenia trzeba leczyć, a nie fundować im kolejne zabiegi, z których i tak nie będą zadowoleni. Choć niewiele osób o tym wie, to niemal regułą jest, że jeśli ktoś chce sobie poprawić chirurgicznie nos przed dwudziestym rokiem życia, to większość moich kolegów wymaga przed operacją konsultacji psychiatrycznej. Ludzie nie zdają sobie z tego sprawy, ale to zmienia twarz w nieodwracalny sposób. A jak wiemy, nastolatki trochę inaczej patrzą na siebie i otaczający świat. Nie chcę uogólniać, ale często wydaje im się, że jeśli ich wygląd trochę odstaje od przyjętych norm, to trzeba go zmienić. Często zdarza się później, że nawet jeśli operacja przebiegnie pomyślnie, to te dziewczyny nie są zadowolone i wpadają w pełnoobjawową depresję. Także trzeba być ostrożnym. Jeśli dziecko komunikuje rodzicom, że do szczęścia potrzebne są mu większe usta, to należy się zastanowić, czy to jest racjonalna potrzeba. Oczywiście, inaczej sprawa wygląda w przypadku wyraźnych defektów. Foto: Materiały prasowe Marcin Ambroziak Co najczęściej chcą sobie poprawiać kobiety? Jeśli chodzi o dermatologię, to najczęściej zależy im na poprawie struktury i koloru skóry, wypełnieniu zmarszczek mimicznych, walce z wiotkością skóry i procesami grawitacyjnymi. To najczęściej małoinwazyjne zabiegi. Jeśli zaś chodzi o chirurgię, to prym wiodą rozmaite operacje wykonywane na biuście, liposukcje, liftingi oraz operacje nosów i uszu. W mediach sporo mówi się o waginoplastyce. Rzeczywiście stała się ona tak popularna? To już jest ginekologia estetyczna, którą zajmuje się oddzielny dział w naszej klinice. Rzeczywiście, robi się to coraz bardziej popularne. Jeśli pacjentka rodziła drogami natury dwa lub trzy razy, to rzadko się zdarza, żeby jej warunki anatomiczne pozostały takie same jak przed pierwszym porodem. Może, choć nie musi, powodować to dyskomfort seksualny. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy to odbudowali. Taka operacja nie jest bardzo agresywna i nie wiąże się z dużym ryzykiem, a już po kilku tygodniach znacznie podnosi komfort życia. Liczba pacjentek, które decydują się na plastykę pochwy, cały czas rośnie. Przestaje być to tematem tabu i kobiety wzajemnie sobie to polecają. Jak z panami? Oni często korzystają z usług pana kliniki? Dwadzieścia pięć procent naszych klientów to panowie. Jak na branżę, która jest uznana za przeznaczoną dla kobiet, to sporo. Dawniej uznawano medycynę estetyczną za coś niemęskiego. Mój gabinet odwiedzał jeden pacjent na miesiąc. A dzięki mediom, które powtarzają, że nowoczesny facet to nie jest jaskiniowiec i powinien dbać o siebie, to się zmieniło. Doszło niemalże do rewolucji. Mężczyźni korzystający z naszych usług mają zwykle około czterdzieści – pięćdziesiąt lat, dobrze się ubierają, ładnie pachną i chcą dobrze wyglądać. Większość z nich podkreśla, że nie zależy im na nienaturalnym odmłodzeniu. Ale jeśli mają możliwość pozbycia się zmarszczek, to czemu mieliby tego nie robić? Co najczęściej poprawiają sobie mężczyźni? Najczęściej panowie decydują się na wypełnianie zmarszczek, operacje powiek, a czasem – liposukcję. Niestety, nie wiem z czego to wynika, ale mamy coraz więcej pacjentów z ginekomastią tłuszczową lub gruczołową. Na szczęście, łatwo można ją usunąć. Pan korzysta z medycyny estetycznej? No pewnie. Pierwszy botoks zrobiłem sobie, gdy miałem trzydzieści lat i robię do tej pory. Rzadziej niż kiedyś, ale robię. Ale nie wszystkie zabiegi uznaję za atrakcyjne dla mnie. Niechętnie powiększyłbym sobie usta. Natomiast mówię tylko i wyłącznie o sobie. Uważam bowiem, że umiejętnie powiększone usta facetom też poprawiają wygląd. Co, gdy pana pacjent lub pacjentka chce sobie coś poprawić, a pana zdaniem to jest zły pomysł? Wygłaszam wtedy swoje zdanie. Co, gdy pacjent lub pacjentka upiera się przy swoim? Jeśli widzę coś patologicznego w dążeniu do idealnego wyglądu, zdarza mi się, że odmawiam. Ale dzieje się to bardzo rzadko. Przecież to nie moja twarz. Pamiętam, że wiele lat temu przyszła do mnie pacjentka, która miała wyraźnie powiększone usta. Usiadła przede mną i powiedziała, że wie, że jej usta widać z daleka, ale ona się z tym świetnie czuje i chce jeszcze bardziej je powiększyć. Pomyślałem sobie wtedy: kim ja jestem, żeby ją oceniać? To ma się przecież jej podobać, a nie mi. Moim zadaniem jest przecież spełnianie oczekiwań pacjentów. Jeśli wszystko odbywa się w ramach przysięgi Hipokratesa, to dlaczego miałbym jej odmówić? Od medycyny estetycznej można się uzależnić? Oczywiście. Jednak w większości przypadków, to jest dość miłe uzależnienie. Porównałbym je z uzależnieniem od kupowania ładnych butów. Większość takich pacjentów myśli sobie: lubię to, stać mnie, więc będę regularnie z tego korzystał. Gorzej, gdy ktoś chce poprawiać sobie nastrój zabiegami estetycznymi i zakrywa tym swoje rzeczywiste problemy. To jest stąpanie po bardzo cienkim lodzie, bo w pewnym momencie wizyty w klinice przestają przynosić efekty i tacy pacjenci w dalszym ciągu czują się źle. Na szczęście, nie spotkałem na swojej drodze wielu takich osób. Nieudane zabiegi czy operacje często się zdarzają? Statystycznie pięć procent pacjentów jest niezadowolonych. I to nie tylko u nas, ale, jak wynika z badań, również w najlepszych klinkach na świecie. Bierze się to z różnych powodów – czasem chodzi o zbyt długi czas zabiegu, czasem o nieodpowiedni serwis, a czasem o zachowanie lekarza. Nie oznacza to oczywiście, że pięć procent zabiegów kończy się powikłaniami. Wtedy poszlibyśmy z torbami. Oczywiście, one mogą zdarzyć się przy każdym działaniu medycznym, ale w medycynie estetycznej występują niezwykle rzadko, co więcej – w dziedzinach niechirurgicznych większość działań niepożądanych jest odwracalna. Zdarza się, że przychodzą do pana pacjenci z prośbą o ratunek po nieudanych zabiegach zrobionych u innych lekarzy? Czasem tak, ale mam na tyle mało uruchomiony syndrom Boga w sobie, że mam świadomość, że moi pacjenci też mogą chodzić do innej kliniki. To się zdarza. W momencie, gdy następuje powikłanie, często traci się zaufanie do lekarza i szuka się innego. Aczkolwiek jestem dumny z tego, że jako ośrodek jesteśmy referencyjni i do mojego gabinetu przychodzą osoby, które mówią mi, że jestem ich ostatnią deską ratunku. W programie "Życie bez wstyd"” udowadnia pan, że niemożliwego dla pana prawie nie ma. To magia telewizji. Foto: Materiały prasowe Marcin Ambroziak Myślę, że nie tylko. Mierzy się pan tam z bardzo trudnymi przypadkami. Proszę jednak pamiętać, że zanim dojdzie do nagrania całego procesu leczenia, zastanawiam się z moim zespołem, czy damy radę. Lubię mierzyć się z wyzwaniami, ale jest wielu pacjentów, którzy mają takie historie, że rozkładamy ręce. Tego już telewizja nie pokazuje. Wybieramy te przypadki, które są trudne, ale z którymi najprawdopodobniej jesteśmy w stanie sobie poradzić. Udział w tym programie traktuje pan jako jeden ze sposobów na realizowanie swojej misji? Myślę, że częścią pracy każdego lekarza jest misja, nawet zajmującego się tak mało poważną profesją jak moja. (śmiech) Mogłoby się wydawać, że to niepoważna profesja, ale w "Życiu bez wstydu" pokazuje pan, że swoją pracą może pan zmienić nie tylko wygląd, ale też całe życie pacjentów. Pamiętam, że kiedy zdecydowałem się, że będę dermatologiem, moi koledzy chirurdzy śmiali się, że będę doktorem od włosów i paznokci. Może dlatego teraz z przekąsem mówię, że zajmuję się niepoważnymi sprawami. Ale oczywiście bardzo poważnie podchodzę do tego, co robię. Czasem poprawiamy w czyimś wyglądzie jakieś drobiazgi, a potem okazuje się, że kompletnie odmieniamy przez to jakość życia tej osoby. Niedawno był u nas pan, który od dwudziestu lat nieustannie się rumienił. Nie poszedł na studia prawnicze, o których marzył, bo co to za prawnik, który w sądzie po byle przytyku zrobi się purpurowy. Okazało się, że po dwóch zabiegach problem minął. Kompleksy, które prześladowały go przez całe życie, zniknęły w jednej chwili. I nie dlatego, że jesteśmy tacy cudowni, tylko po prostu mamy najlepsze na świecie urządzenie do zamykania naczyń. Jakie historie z tego programu utkwiły panu w głowie najbardziej? Jest ich całe mnóstwo. Nagraliśmy już aż sześć sezonów i w każdym jest kilka takich poruszających historii. Nie znam się na produkcji telewizyjnej, ale wyobrażam sobie, że ludzie chętnie oglądają emocje. Nikogo nie interesuje to, że pani, która miała mniejsze piersi, teraz ma większe. Wszystkich ciekawi to, jak ona opowiada, że gdy miała mniejszy biust, to jej życie się sypało, a po operacji nabrała wiatru w żagle. W panu te historie też wzbudzają emocje? Staram się być twardy, ale z dwa razy łza mi poleciała. Co ten program zmienił w pana życiu? Zawodowo wszystko. Zawsze marzyłem, żeby mieć miejsce, w którym będę mógł pacjentom zaoferować pełny serwis związany z dermatologią, chirurgią plastyczną i kosmetologią. Stało się to możliwe między innymi dzięki programowi. Stałem się popularny i zaczęli do mnie przyjeżdżać ludzie z całej Polski. Mogłem sobie pozwolić na to, żeby zatrudnić najlepszych specjalistów, otworzyć własny szpital, a teraz nawet klinikę dermatologiczną. Cały czas się rozwijamy. Telewizja dała panu rozpoznawalność, ale nie bywa pan na bankietach, nie wystąpił pan do tej pory w "Tańcu z gwiazdami". Staram się nie być celebrytą, bo uważam, że to utrudnia życie. Moja żona ma takie samo podejście. Błysk fleszy nigdy nie kusił? Oczywiście, że kusił. Natomiast bardzo cenimy sobie z żoną prywatność, a ona niestety ucieka, gdy ktoś decyduje się na bycie celebrytą. Sporo gwiazd odwiedza pana klinikę. Z jakimi problemami przychodzą do pana znane osoby? Co najczęściej chcą poprawiać w swojej urodzie? Gwiazdy też są ludźmi, zresztą zwykle bardzo fajnymi. Przychodzą z takimi samymi problemami jak każdy. Często słyszy pan od nich: proszę zrobić zabieg tak, żeby nie było widać, że był robiony? Od wszystkich pacjentów to słyszę. Większość osób odwiedzających mój gabinet chce starzeć się z godnością. Niektórzy interpretują to stwierdzenie tak, że nie powinno się nic ze sobą robić i w wieku pięćdziesięciu lat wyglądać jak stara opona. Ja wychodzę z założenia, że starzenie się z godnością to przede wszystkim dbanie o siebie i swój wygląd. Od tego są przecież zdobycze medycyny. Chodzimy do fryzjera, dziewczyny robią sobie makijaż, malują paznokcie. W przypadku poprawiania urody mamy do czynienia z działaniem medycznym, więc jest to bardziej skomplikowane, droższe i wiąże się z jakimś ryzykiem, ale generalnie zasada postępowania jest podobna. Gwiazdy rzadko przyznają się do korzystania z medycyny estetycznej. Dlaczego? Nie umiem tego wytłumaczyć. Z drugiej strony, dlaczego gwiazdy miałyby o tym mówić częściej niż przeciętna Kowalska? Dla wielu osób medycyna estetyczna nadal jest tematem tabu. W mniejszym stopniu niż kiedyś, ale jednak nadal. Kiedyś podobno pacjenci nie witali się z panem w publicznych miejscach, żeby ktoś nie pomyślał, że poprawiali urodę. To prawda. Nauczyłem się nie mówić "dzień dobry", tylko ładnie się uśmiechać. (śmiech) Ale to już się zmieniło, między innymi dzięki mediom i takim programom jak "Życie bez wstydu". Nie wiem, czy pan wie, ale słowo "botoks" trafiło do słownika oksfordzkiego. Mimo że preparatów do wypełniania zmarszczek jest z sześć, to wszyscy mówią o botoksie. Firma produkująca tę substancję nie podlega dzięki temu tym samym obostrzeniom ustawy o lekach, co inni producenci. To jest świadectwem tego, jak bardzo medycyna estetyczna wbiła się w nasze życie. Nadal zdarzają się pacjenci, którzy wstydzą się tego, że odwiedzają pana gabinet? Już rzadziej. Kiedyś było tak, że jak pacjentka wychodziła z mojego gabinetu i spotykała koleżankę, to pojawiało się niezręczne pytanie: "co tu robisz?". Wówczas kobiety z grobową miną odpowiadały: "nic". (śmiech) Ewentualnie tłumaczyły, że przyszły obejrzeć znamiona. W tej chwili, gdy spotykają się u mnie w klinice znajomi, miło się witają i zaczynają normalnie rozmawiać. Patrząc na zdjęcia z czerwonych dywanów, widzi pan, które gwiazdy eksperymentują z medycyną estetyczną? Jeśli zabiegi czy operacje były dobrze wykonane, to tego nie widzę, nawet moim profesjonalnym okiem. Sporo jest gwiazd po nieudanych zabiegach czy operacjach? W Polsce mało. Jeśli chodzi o zagraniczne czerwone dywany, to wystarczy wspomnieć o Nicole Kidman czy Meg Ryan. Kiedyś w medycynie estetycznej było określenie "Meg Ryan lips", które oznaczało podniesione kąciki ust. Wiele kobiet chciało takie mieć. Później aktorka zaczęła eksperymentować i jej rysy twarzy się zatarły. Teraz, na szczęście, Meg Ryan zaczyna przypominać siebie. Świadczy to o tym, że fala zachłystnięcia się medycyną estetyczną się trochę uspokoiła. Rynek się rozwija, ale jest bardziej dojrzały. Więcej osób ma świadomość, że dobry wygląd to niekoniecznie przesadne ostrzyknięcie. Pacjenci często mówią, że chcieliby poprawić swoją urodę i wyglądać jak jakaś gwiazda? Tak, ale nie widzę w tym znamion patologicznych. To raczej uproszczenie. Gdy ktoś mówi, że chce mieć kąciki ust jak redaktor Sianecki, to wiem, że przecież nie chce się nim stać, tylko podaje pewien wzorzec. Dwa razy w mojej karierze zdarzyło mi się, że jakiś młody chłopak przyszedł i powiedział, że chce wyglądać jak Brad Pitt lub Al Pacino. Od razu jednak widziałem, że coś nie tak jest z jego psychiką i obsesyjnie dąży do tego, by przypominać swoich idoli. Ale takie przypadki zdarzają się niezwykle rzadko. Jakie gwiazdy najczęściej podawane są przez pana pacjentów jako wzór? Jeśli chodzi o usta, to pacjentki żonglują kilkoma nazwiskami. Angelina Jolie i Natalia Siwiec to dwa najczęściej wymieniane. Jeśli chodzi o panów, cały czas najlepszy na świecie jest Brad Pitt. Ma on dość charakterystyczną urodę – wyraźną żuchwę, żwacze, krótki, perkaty nos. Gdy ktoś wymienia tę postać, wiem o co mu chodzi. Gdyby ktoś powiedział, że chce wyglądać jak George Clooney, nie wiedziałbym, co mam zrobić. Poza tym, że jest on przystojnym facetem, to, poza siwymi włosami, nie ma w sobie nic charakterystycznego. Swój biznes prowadzi pan już od ponad dwudziestu lat, w wielu aspektach jest pan pionierem. Bycie pierwszym wiąże się chyba z dużym ryzykiem? Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Co prawda ostatnio nie mogę pić alkoholu, ale coś w tym jest. W związku z tym, że uznaje się naszą klinikę za pionierską, to mamy bardzo dobrą renomę. Poza tym, gdy mamy jakieś urządzenie jako jedyni w kraju, to szybciej zwraca nam się jego zakup, bo pacjenci, którzy chcą z niego skorzystać, mogą to zrobić tylko u nas. Ryzyko jest takie, że może to okazać się klapą. W całej karierze zdarzyło się tak dwa lub trzy razy, więc w sumie nie tak wiele. Foto: Materiały prasowe Marcin Ambroziak z żoną Wspólne prowadzenie biznesu z żoną nie jest ryzykowne? Nie. My się wzajemnie uzupełniamy. Ona nie jest lekarzem, ja nie jestem ekonomistą. Każdy robi to, na czym zna się najlepiej. Wiele osób twierdzi, że nie powinno się łączyć życia prywatnego z zawodowym. My ani razu nie pokłóciliśmy się w firmie. Co nie znaczy, że w ogóle nie dochodzi między nami do sprzeczek, jak w przypadku każdej pary. Mimo że mamy gabinety obok siebie, to czasem nie widzimy się ani razu w ciągu dnia. Każdy odpowiada za swoją działkę i nie ma wspólnego obszaru, na którym mogłoby dojść do spięć. Co w pana przypadku było kluczem do sukcesu? Czemu zawdzięcza pan to, że jest w tym miejscu, w którym jest obecnie? Na pierwszym miejscu wymieniłbym pracę. Teraz się obijam, bo pacjentów przyjmuję trzy razy w tygodniu przez osiem – dziesięć godzin. Dodatkowo dwa dni spędzam w klinice na załatwianiu innych spraw. To mało? W porównaniu z tym, co było kiedyś, to bardzo mało. Pamiętam, że w latach dziewięćdziesiątych w szczytowym momencie pracowałem aż w siedmiu miejscach. Wiem jednak, że bez wytężonej pracy osiągnięcie sukcesu jest niemożliwe. Przydaje się też szczęście. Doświadczyłem tego kilka razy. Kiedy chciałem zostać chirurgiem, okazało się, że jestem uczulony na płyn do mycia rąk przed operacją. Po jego użyciu na rękach robiły mi się żywe rany. W związku z tym wybrałem dermatologię. Ogromnym szczęściem było też spotkanie na mojej drodze profesora, który wszystkiego mnie nauczył, a dziś jest moim przyjacielem. Także myślę, że te trzy czynniki: praca, szczęście i ludzie spotykani na drodze, to najważniejsze klucze do sukcesu. Foto: Materiały prasowe Akademia Plejady Dołącz do Akademii Plejady! Akademia Plejady to projekt serwisu Plejada, który daje szansę na zawodowy debiut dobrze zapowiadającym się adeptom dziennikarstwa. Masz mniej niż 20 lat i marzysz o przeprowadzeniu wywiadu ze znaną osobą, a potem publikacji rozmowy na łamach serwisu Plejada? Nie czekaj! Wyślij swoje zgłoszenie (imię nazwisko, wiek, zainteresowania, propozycje rozmówców) na adres: plejada@ Przeczytaj również: Ruszyła Akademia Plejady. Jak z wywiadem z Rafałem Jonkiszem poradziła sobie 17-letnia Julia?
Powrót do listyWiadomości | wtorek, 23 października 2018 Joanna Ambroziak pełni funkcję prezesa Kliniki Ambroziak i jest jej współwłaścicielką. Na co dzień współpracuje więc ściśle z mężem. Zdarza się też, że staje się jego pacjentką... Tak było w 7. odcinku "Życia bez wstydu", w którym Joanna poddała się skutecznemu, ale bardzo nieprzyjemnemu zabiegowi zwanemu wampirzym liftingiem. Polega on na wstrzykiwaniu osocza bogatopłytkowego otrzymanego z krwi pacjentki. Asia nie lubi pobierania krwi i strzykawek, więc dla niej ten zabieg jest wyjątkowo niekomfortowy. Mąż jednak nie miał dla niej litości... ;)Zobaczcie fragment odcinka!Cały 7. odcinek "Życia bez wstydu" zobaczysz w TVN Style jeszcze w:wtorek, 23 października, 15:05środa, 24 października, 19:40czwartek, 25 października, 16:05piątek, 26 października, 8:10 Komentarze (0)pokaż wszystkie komentarzeukryj najgorzej ocenianepokaż wszystkie komentarzePomoc | Zasady forumPublikowane komentarze sa prywatnymi opiniami użytkowników portalu. TVN nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
5 września 2019, 0:28Związki i seksZwiązki i seks14 czerwca 2019, 13:20Aktualizacja: 5 września 2019, 0:28Jak zbudować szczęśliwą relację? To pytanie zadaliśmy dziś naszym gościom w studiu Dzień Dobry TVN. Na naszych kanapach zasiedli: Joanna i Marcin Ambroziakowie i Ewa Żeromska, która jest terapeutką par. Jaką receptę na szczęśliwy związek mają nasi eksperci?Jak dbać o związek?Stworzenie szczęśliwego związku jest jedną z głównych potrzeb człowieka. Każdy z nas stara się, aby jego relacje z drugą bliską osobą były udane i pełne i Marcin Ambroziakowie poznali się w pracy. Są parą już 10 lat. Jak oboje przyznają ich receptą na trwały i szczęśliwy związek jest to, że są ze sobą cały czas. Małżeństwo razem pracuje, razem też pracy uzupełniamy i żadne z nas nie wchodzi drugiemu w drogę. Ja się zajmuję prowadzeniem firmy, a Marcin zajmuje się medycyną. Nigdy nie kłócimy się na gruncie zawodowym, kłócimy się w sprawach zdradziła się też, że Marcin jest o swoją żonę bardzo zazdrosny. Kiedy tydzień temu Joanna dostała okazały bukiet kwiatów od nieznanego adoratora, Marcin od razu wyrzucił go do kosza! Małżeństwo przyznało zgodnie, że kłótnie i zazdrość podgrzewają atmosferę w wtrąciła, terapeutka par, zazdrość i kłótnie są w związku potrzebne, ale w granicach rozsądku. Pani Ewa dodała też, że kiedy ludzie po wielu latach związku przestają się kłócić, to po prostu przestaje im na sobie zależeć. Jak dbać o uczucie?Ambroziakowie przyznali, że ich zdaniem istotna jest wzajemna kobieta potrzebuje odrobiny dodała terapeutki tajemnicą udanego związku jest więcej jest w związku autentyczności, szczerości i zaufania tym lepiej. Ja wiem, że ludzie nie lubią słowa kompromis, ale naprawdę, życie z drugim człowiekiem jest kompromisem. Trzeba się nauczyć, że w pewnym momencie coś przemilczę, czegoś nie podsumowała Ewa też:Autor: Redakcja Dzień Dobry TVNPozostałe wiadomościGwiazdyKarolina Bielawska jest najpiękniejszą kobietą świata. Czy jest zakochana? "To stałe pytanie"Karolina Bielawska najpierw wygrała konkurs Miss Polonia, a kilka miesięcy temu zdobyła tytuł Miss World. Rodowita łodzianka w Dzień Dobry Wakacje opowiedziała o społecznej funkcji, którą pełni, a także o planach na przyszłość, gdy odda koronę swojej następczyni. Czy najpiękniejsza kobieta świata odnalazła miłość?GwiazdyAleksandra Żebrowska urodziła. "Mama x 4". Jej mąż pokazał urocze zdjęcieAleksandra i Michał Żebrowscy powitali na świecie czwarte dziecko. Szczęśliwy tata wiadomością pochwalili się w mediach społecznościowych. W komentarzach nie brakuje gratulacji od fanów 7 lat i demencję. Jej mama: "Choroba córki zaczęła się od częstych infekcji ucha"Haidyn Fowler ma siedem lat i ogromne problemy z pamięcią, z którymi zazwyczaj borykają się osoby w podeszłym wieku. Lekarze stwierdzili u dziewczynki zespół Sanfilippo. Nieuleczalna choroba powoduje, że dziecko cofa się w rozwoju, traci zdolności psychoruchowe oraz samodzielność. Profilaktyka zdrowiaMężczyźni testowali symulator bólów miesiączkowych. "Jak wy to dziewczyny wytrzymujecie?" Niemal każda miesiączkująca kobieta wie, że okres potrafi bardzo mocno utrudnić codzienne funkcjonowanie. Bóle menstruacyjne bywają tak silne, że niektóre panie nie mają siły wstać z łóżka. Dolegliwości, które towarzyszą miesiączce często bywają bagatelizowane, dlatego pewna kanadyjska firma stworzyła niezwykłe urządzenie. Pozwala ono niedowiarkom na własnej skórze przekonać się z czym mierzą się kobiety. Co czuli mężczyźni, którzy odważyli się sprawdzić, jak działa urządzenie? GwiazdyJoanna Koroniewska skrytykowana przez internautę za zdjęcie. "Twoje dzieci to oglądają"Joanna Koroniewska ma duży dystans do siebie i nie boi się mówić co myśli. Przekonał się o tym jeden z internautów, który skrytykował ją za publikowanie zdjęć w bikini. Co aktorka odpowiedziała obserwatorowi? GwiazdyZnana youtuberka przeszła operację zmniejszenia żołądka. "Wdzięczność do siebie, że to zrobiłam"Justyna Mazur, to popularna w sieci youtuberka i autorka podcastów. Jej konta w social mediach śledzi tysiące fanów. Choć popularność przyniosły jej treści, jakie tworzy zawodowo, między innymi cykl kryminalny pt. "Piąte: Nie zabijaj", to z obserwatorami, dzieli się także prywatnym życiem, w tym swoimi wieloletnimi zmaganiami z otyłością. Miesiąc temu Justyna Mazur przeszła operację resekcji żołądka. Co czuje podczas rekonwalescencji?GwiazdyMąż Dominiki Gwit porównał ją do grzyba. Co go do tego skłoniło?Dominika Gwit i Wojciech Dunaszewski są właśnie na urlopie na Kaszubach. Aktorka poprosiła męża, by zrobił jej kilka zdjęć. W letniej sukience pięknie się prezentowała, jednak jeden element stylizacji zwrócił uwagę fotografa. Co go rozbawiło? Ślub i weselePrezenty zamiast kwiatów na ślub. Co uszczęśliwi młodą parę?Weselnicy oczekujący na przybycie pary młodej z ciętymi kwiatami w dłoniach to coraz rzadziej spotykany widok. Nic w tym dziwnego, rezygnacja z bukietu na rzecz prezentu to korzystne rozwiązanie dla świeżo upieczonych małżonków, ale i świetna opcja dla gości, którzy tuż przed uroczystością nie chcą zawracać sobie głowy wizytą u florystki. Czym zastąpić tradycyjną wiązankę?Przepisy kulinarneOpalanie cebuli - jak to robić bezpiecznie? Sprawdź nasze sposobyOpalana cebula to jeden z podstawowych składników pysznego rosołu, ale nie tylko. Może być dodawana do różnych dań. Dzięki temu zabiegowi warzywo będzie słodsze i bardziej aromatyczne. Są jednak pewne zasady, których warto przestrzegać podczas opalania cebuli. Jak to robić bezpiecznie? Na co uważać?Gwiazdy"Mam owulację od kilku miesięcy, ale nic się nie dzieje". Sandra Kubicka o problemach z płodnościąBycie mamą to wielkie marzenie Sandy Kubickiej. Znana modelka zmaga się z zespołem policystycznych jajników, przez co ma problemy z płodnością. Dzięki odpowiedniemu leczeniu powróciła jej owulacja, ale mimo starań nie może zajść w ciążę. GwiazdySylwia Peretti z "Królowych życia" świętuje rocznicę ślubu. "Jesteśmy z tych, co im pod wiatr"Sylwia Peretti dokładnie dwanaście miesięcy temu wyszła za mąż. Gwiazda programu "Królowe życia" uczciła tę ważną rocznicę wzruszającym wpisem w mediach społecznościowych. Pokazała zdjęcia ze ślubu. Przepisy kulinarneInspirujące przepisy z serem Grzegorza Zawieruchy - krewetki, spaghetti i sałatka, która Cię zaskoczyW kuchni Dzień Dobry TVN Grzegorz Zawierucha popisuje się kulinarną wyobraźnią. Pokazał, jak przygotować dania, które łączą w sobie z pozoru nie pasujące do siebie składniki. Sprawdź, jak przygotować krewetki w sosie pomidorowym z serem, sałatkę z arbuzem, melonem i serem, Taco Salpicon oraz spaghetti z pomidorami, smakują Włochy?Włoski styl życia, który pokochał cały świat. Na czym polega "La Dolce Vita"? „Słodkiego miłego życia” – wyśpiewane przez zespół Kombi życzenia to, wydawać by się mogło, dla wielu niespełnione marzenie. Tymczasem w słonecznej Italii „la dolce vita” to wręcz filozofia życia, którą z czasem pokochał cały świat. Jak czerpać z włoskiego stylu bycia tak, aby rzeczywistość stała się bardziej kolorowa?GwiazdyJustyna Steczkowska prezentuje film z rodzinnej wycieczki. Narzeka na tłum i ceny. "Nie polecam"Justyna Steczkowska wybrała się na wycieczkę do Danii. Wokalistka skorzystała z okazji i odwiedziła tamtejszy park rozrywki. Pełne uśmiechu kadry z rodzinnego wyjazdu przeplotła z dość mało entuzjastycznym komentarzem na temat warunków i cen pobytu. Wyznała, że gdyby nie czas spędzony z bliskimi, nie miałaby miłych wspomnień. - Po prostu masakra - z Muszkieterami w Parku Julinek. "To już piąta edycja"Już po raz piąty, dzięki działalności Fundacji Muszkieterów, dzieci z rodzin niezamożnych spędzają beztroskie wakacje - odwiedziła je Dorota Gardias. Jakie atrakcje czekają na dzieci, które wyjeżdżają na letni wypoczynek dzięki zaangażowaniu pracowników tej organizacji?PodróżeNowe oblicze Łodzi. Jak zmieniło się miasto? Łódź wielu osobom kojarzy się przede wszystkim z fabrykami. Tymczasem na przestrzeni lat miasto bardzo się zmieniło i z całą pewnością należy do jednych z najprężniej rozwijających się miejsc w Polsce. Dlaczego warto się tam wybrać? Jakie atrakcje oferuje? Dowiecie się tego z naszego materiału. Przepisy kulinarneLemoniada jagodowa podbija TikToka. Jak ją przygotować?Lemoniada to idealny napój na upalne dni. Można ją komponować z różnych sezonowych owoców. Tym razem przedstawiamy wam wersję ze świeżymi jagodami. Ten przepis przypadł do gustu użytkownikom TikToka. ZdrowieMetamorfoza uśmiechu odmieniła Jolantę. "Przez całe życie nie nauczyłam się śmiać"Jolanta Nowacka-Duraj postanowiła odmienić swoje życie. Nie chciała już dłużej odczuwać dyskomfortu podczas spotkań ze znajomymi, kiedy wstydziła się przy nich jeść i śmiać. Dlatego wzięła udział w "Metamorfozie Uśmiechu". Kobiecie pomogli specjaliści z Malo Clinic. Jak sobie poradzili? Efekty są niezwykłe. Zdrowe odżywianieJak przygotować orzeźwiający napój na upalne dni?Podczas letniego wypoczynku - zwłaszcza w bardzo gorące dni - trzeba zadbać o odpowiednie nawodnienie organizmu i orzeźwienie. Choć woda jest najlepszym płynem, po który możemy sięgnąć, to warto urozmaicić jej smak. W jaki sposób? Profilaktyka zdrowiaLody mogą poprawić pracę mózgu i procesy myślowe? Zjedzone o odpowiedniej porze - takDzieci, ale i dorośli, uwielbiają lody. Choć trudno je uznać za zdrowe jedzenie, to zdaniem badaczy z Japonii spożywanie ich - zwłaszcza na śniadanie - może nieść za sobą pewne korzyści. Specjaliści są zdania, że miseczka tego przysmaku podana na pierwszy posiłek w ciągu dnia ma korzystny wpływ na pracę mózgu i procesy myślowe. Jak to możliwe?PoradyJak wybrać hotel na wakacje z dziećmi? Oto porady ekspertki Jesteśmy w szczycie sezonu urlopowego. Dla tysięcy rodziców oznacza to wybór odpowiedniego hotelu, który zapewni rozrywkę zarówno dorosłym, jak i najmłodszym. Na co zwrócić uwagę podczas szukania odpowiedniego miejsca na wypoczynek? Na to pytanie oraz nurtujące kwestie widzów odpowiedziała w Dzień Dobry Wakacje Joanna Preisner, właścicielka hotelu dla się przy grilluPrzekąski z grilla w zdrowej odsłonie. Zdradzamy proste i szybkie przepisy na zaskakujące daniaDrodzy fani grilla i fast foodów! Specjalnie dla was przygotowaliśmy połączenie, obok którego nie da się przejść obojętnie. Nasza specjalistka Martyna Chomacka wyczarowała w kuchni hot-dogi z rusztu oraz żytnią pajdę z Kiełbasą Łysecką od JBB Bałdyga. Czujecie się zaciekawieni? ZwierzętaMasz psy i wybierasz się w podróż pociągiem? Bilet możesz kupić tylko dla jednegoPKP nie przewiduje możliwości podróży jednej osoby z więcej niż jednym psem. W kasach ani przez Internet nie można kupić biletu dla kolejnego czworonoga. - Nie ma takiej opcji - podkreśla rozmówczyni serwisu Dzień Dobry TVN. Kolej tłumaczy się regulaminem, a pasażerowie mają spory problem. PolskaWyjątkowy spacer po Zoo w Borysewie. "Tutaj życie niektórych zwierząt zaczyna się w nocy"Zwiedzanie ogrodu zoologicznego to nie lada atrakcja dla osób w każdym wieku. Wiele zwierząt budzi podziw nie tylko samym wyglądem, ale także swoim zachowaniem i zwyczajami. W Dzień Dobry Wakacje przekonał się o tym Bartek Jędrzejak. Jakie atrakcje czekały na reportera w Zoo w Borysewie? Styl życiaCoca-Cola od 50 lat w Polsce. Jak zaczęła się jej historia? "Zawsze łączyła ludzi" Coca-Cola pojawiła się w Polsce w 1972 roku. Już od pierwszych godzin stała się towarem, który chciał mieć każdy. Przez lata marka umacniała swoją pozycję przez uczestnictwo w wydarzeniach muzycznych czy sportowych. Dziś towarzyszy także podczas celebracji ważnych dla nas chwil. Ślub i weseleFiskus może przyjrzeć się weselnym kopertom. Nowożeńcom grozi wysoka karaPieniądze w kopercie na stałe wpisały się w polską tradycję. Ten najpopularniejszy podarunek ślubny cieszy zarówno państwa młodych, jak i gości, którzy nie muszą głowić się nad prezentem. Jednak obdarowani nie zawsze zdają sobie sprawę, że upominki ślubne podlegają opodatkowaniu. Kiedy należy je zgłosić do urzędu skarbowego? Ile ma się na to czasu? Na te pytania odpowiedziała adwokat Eliza Kuna. Przepisy kulinarnePyszne desery z dodatkiem najlepszych lodów - przepisy Grzegorza ZawieruchyLody są świetnym deserem nie tylko same w sobie, ale również w połączeniu z innymi pysznymi produktami. Bardzo ważne jest, aby były jak najlepszej jakości. Właśnie po takie sięgnął Grzegorz Zawierucha, przygotowując w kuchni Dzień Dobry TVN mini bezowe torciki z lodami i truskawkami, jagodowe bułeczki z kruszonką i lodami oraz tartę lodową z dodatkami. Sprawdź przepisy. Profilaktyka zdrowiaJak słońce szkodzi oczom? "Promieniowanie UV może doprowadzić do rozwoju nowotworów"W czasie wakacji przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych powinniśmy chronić nie tylko skórę, ale również oczy. Jak bardzo słońce jest dla nich niebezpieczne? Czy to dla nich jedyne zagrożenie? Rozmawialiśmy na ten temat z Sylwią Kijewską, optometrystką. Związki i seks86 proc. samotnych osób chciałoby przeżyć letnią miłość. Czy taki związek ma szanse na przetrwanie?W sezonie wakacyjnym częściej wychodzimy na randki i szukamy kontaktu z drugą osobą, a sprzyjająca aura sprawia, że single i singielki znacznie łatwiej się zakochują. Dlaczego? Zdradzamy powody oraz rokowania. Czy letni romans może przerodzić się w długotrwałą relację?MakijażMakijaż wykonany zamrożonym beauty blenderem? Ten trik podbija TikToka TikTok stał się źródłem licznych makijażowych trendów. Użytkowniczki z całego świata dzielą się swoimi kosmetycznymi odkryciami, które często zyskują miano międzynarodowych hitów. Tak jest w przypadku makijażu wykonywanego za pomocą zamrożonego beauty blendera. Na czym polega jego fenomen? Związki i seksWdowiec dał nowej partnerce prezent. Podarek dowiódł, że mężczyzna nie jest gotowy na kolejny związekKażdy przeżywa śmierć bliskiej osoby na swój sposób. Jedni już po kilku miesiącach chcą wejść w nową relację, drudzy zaś potrzebują o wiele więcej czasu, by móc na nowo się zakochać. Swatka Anna Guzior-Rutyna opowiedziała o historiach swoich klientów, wdowców i wdów, którzy zgłosili się do niej, by pomogła im odnaleźć nową drugą połówkę. Jak rozpoznać, że ktoś nie jest jeszcze gotowy na kolejny związek?Profilaktyka zdrowia"Dzieci chcą jeść, tylko czasami napotykają różne trudności". Jak poradzić sobie z niejadkiem?Żywienie dziecka to niełatwy temat. Niektóre maluchy nie mają żadnych problemów z jedzeniem i chętnie sięgają po nowe smaki. Inne - choćby rodzice stanęli na głowie - nie chcą jeść wcale lub sięgają tylko po jeden rodzaj pokarmu. Co sprawia, że część dzieci ma takie problemy i co można zrobić z niejadkiem? Zapytaliśmy o to Annę Radowicką, dietetyczkę. Parenting10-latek zaplanował przyjęcie dla całej klasy. Zapomniał powiedzieć o tym mamieHuczne przyjęcie w gronie szkolnych przyjaciół to marzenie niejednego dziecka. Decyzja o organizacji kinderbalu zwykle leży po stronie rodziców, jednak zdarzają się wyjątki od tej reguły. Udowadnia to historia 50-leniej Diane Campbell z Wielkiej Brytanii. Syn kobiety chciał uczcić początek wakacji i zaprosił do domu ponad trzydzieścioro dzieci. Niestety nie skonsultował tego wcześniej z mamą. WłosyJak przyspieszyć porost włosów? Są na to proste sposobyDługie włosy uznawane są za jeden z atrybutów kobiecości. Aby były piękne, potrzebują odpowiedniej pielęgnacji. Co ciekawe, dobrych kosmetyków do włosów wcale nie trzeba szukać na sklepowych półkach. Równie skuteczne będą te przygotowane samodzielnie z produktów, które zazwyczaj mamy w domu. Po nich włosy również będą nie tylko szybciej rosły, ale i zachwycały wyglądem. Związki i seksJak zachowują się randkowi desperaci? "W tych sytuacjach powinna nam się zapalić czerwona lampka" Po pierwszym spotkaniu opowiada o wspólnych planach na przyszłość i założeniu rodziny. Dzwoni kilkanaście razy dziennie, co chwilę wysyła kolejne wiadomości. Randkowy desperat tak bardzo chce znaleźć drugą połówkę, że zamiast zaimponować swojej sympatii, odstrasza ją. Swatka Anna Guzior-Rutyna wskazuje, jakie zachowania nowo poznanej osoby powinny być sygnałem, że lepiej szybko zakończyć tę Bomba potwierdziła informację o śmierci byłego partnera. "Odszedł od nas tata Antosi"Nie żyje Jacek Ochman, były partner Sylwii Bomby i ojciec jej dziecka. Gwiazda programu "Gogglebox. Przed telewizorem" potwierdziła tę informację za pośrednictwem mediów społecznościowych. Wydała krótkie oświadczenie i pożegnała zmarłego. Gorące tematyOszukali przeznaczenie i uniknęli śmierci. Co ich uratowało? Moneta, telefon lub los. "To był cud"Od śmierci dzieliły ich zaledwie sekundy lub centymetry. Gdyby nie łut szczęścia, przeczucie lub podjęte w przypływie emocji i na podstawie impulsu decyzje, dziś nie byłoby ich już na tym świecie. Możliwe, że to sprawka przypadku, ale aż trudno uwierzyć, że żadne siły nadprzyrodzone nie maczały w tym palców. Okazuje się, że uratować człowieka może zwykła moneta lub nieaktywny telefon. GwiazdyAnita ze ŚOPW pokazała nam pokoje dzieci: "Kiedy Bianka tu weszła, to zaświeciły jej się oczka"Anita i Adrian to jedna z par, która powiedziała sobie "tak" w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Małżeństwo przetrwało program i od czterech lat tworzy szczęśliwy związek. Para niedawno przeprowadziła się do Krakowa. Jak się urządziła? Ich mieszkanie odwiedziła dziennikarka serwisu Dzień Dobry TVN, Karolina Majdan wychowuje dzieci Jacka Rozenka. Aktor powiedział, co o tym myśliJacek Rozenek w najnowszym wywiadzie zdobył się na szczere wyznanie i powiedział, co sądzi na temat ojczyma swoich dzieci. Radosław Majdan, obecny mąż Małgorzaty Rozenek, bierze czynny udział w wychowywaniu dwóch synów aktora: Stanisława i Tadeusza. Jak jego starania ocenia ojciec chłopców?NewsyNie żyje syn Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. "Czujemy niewyobrażalny ból"Zmarł Oliwier, syn Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. Chłopiec miał niewiele ponad rok. O jego śmierci poinformowali za pośrednictwem Instagrama pogrążeni w żałobie rodzice. - Czujemy niewyobrażalny ból, ale i ogromną wdzięczność za każdy dzień jego życia - czytamy. Ślub i weselePoślubiła samą siebie, a teraz się tłumaczy. "Nikogo nie skrzywdziłam". Czym jest sologamia?Wiele mówi się dziś o miłości do samego siebie i akceptacji własnego "ja". Kshama Bindu wzięła sobie te słowa do serca tak mocno, że postanowiła przypieczętować sologamię ślubną przysięgą. Ceremonia wzbudziła kontrowersje, a 24-letnia panna młoda tłumaczy, dlaczego podjęła taką w Polsce zabraknie cukru? Ekspert nie ma wątpliwości Od kilkunastu dni Polacy masowo wykopują cukier. Zainteresowanie jest tak duże, że niektóre sklepy zaczęły wprowadzać limity i pojedynczy klient może kupić np. nie więcej niż 10 kilogramów tego produktu. Czy robienie zapasów naprawdę ma sens? Co na ten temat mówią eksperci?NewsyWisła wysycha - zbliżamy się do rekordowo niskiego poziomu wodyWisła wysycha - z jej dna wynurzają się kamienie i wysepki, a w wielu miejscach można zobaczyć jej piaszczyste dno. Niewiele brakuje do pobicia rekordu najniższego poziomu wody w największej polskiej rzece. Wędkarze informują o śniętych rybach, a część promów zawiesiła kursowanie. Związki i seksPoszła na randkę z chłopakiem z Tindera i zaczęła rodzić. "Pielęgniarki myślały, że to ojciec dziecka"Niezwykłe historie miłosne nie są jedynie wytworem ludzkiej wyobraźni. Zdarzają się naprawdę i to w najmniej oczekiwanym momencie. Owiane złą sławą aplikacje randkowe okazują się być miejscem, w którym można spotkać wartościowego partnera, kandydata na męża oraz wspaniałego ojca. Doświadczyła tego Alyssa Jane, która poznała Maxa, gdy była w 6. miesiącu ciąży. Mężczyzna był obecny przy porodzie jej syna. - To gotowy scenariusz na film - doceniają internauci. Gorące tematyPrzerwy w dostawie prądu w Warszawie. Czy czeka nas blackout?Pogłębiający się kryzys energetyczny sprawia, że coraz częściej mowa o zaciskaniu pasa, nie tylko w Polsce, ale w całej Europie. Niedobory energii mogą odbić się na pracy wielu miejsc. Czy Warszawę czeka blackout i przerwy w dostawie prądu?GwiazdyKatarzyna Pakosińska pokazała pasierba. "Kończy dziś 20 lat"Katarzyna Pakosińska to jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystek kabaretowych. Gwiazda bardzo chętnie korzysta z mediów społecznościowych, pozwalając fanom obserwować skrawki jej prywatnego życia. Niedawno na swoim Instagramie opublikowała niezwykłe zdjęcie. Pozują do niego ważni dla artystki mężczyźni - mąż i pasierb. Profilaktyka zdrowiaPogryzienie przez pluskwy to więcej niż problem dermatologiczny. "U niektórych pojawiają się urojenia"Pluskwy to niewielkie owady, które bardzo często można spotkać w domach. Choć ich ugryzienia nie są groźne dla zdrowia, to potrafią mocno uprzykrzyć życie. Jak rozpoznać, że mamy pluskwy? Jak złagodzić obawy pogryzienia? Na ten temat rozmawialiśmy z lek. Anną Bachledą-Curuś, dermatologiem, specjalistą medycyny estetycznej. ZdrowiePrzyjrzyj się swoim majtkom. Niektóre modele mogą wywołać ból i infekcje intymneMajtki to ważny element garderoby, ale nieodpowiednio dobrane mogą wywołać ból i przyczynić się do występowania infekcji intymnych. Warto więc roztropnie podchodzić do kupna bielizny. Sprawdź, jakie modele najlepiej wybierać. GwiazdyWażne zmiany w życiu Łukasza ze "ŚOPW". "Chciałbym podzielić się dobrymi wiadomościami"Łukasz Kuchta z 4. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia" poinformował fanów o przełomowym momencie w jego życiu. Zażegnał spór ze swoją byłą żoną Oliwią Ciesiółką o opiekę nad dzieckiem i znów ma regularny kontakt z synem. Jak wyglądają ich relacje?ParentingKontrowersyjne wyzwanie w sieci. Rodzice sprawdzają, czy dziecko stanęłoby w ich obronieWięź łącząca rodziców z dziećmi jest szczególna. Zdecydowana większość matek i ojców zrobiłaby dla swoich pociech wszystko. Użytkownicy TikToka doszli do wniosku, że godna podziwu chęć wspierania bliskiej osoby powinna być obustronna, dlatego wymyślili osobliwe wyzwanie. Biorące w nim udział maluchy muszą zdecydować, czy są gotowe stanąć w obronie opiekunów. Jakie wnioski pozwala wysnuć taki eksperyment?Gorące tematyZakonnice znalazły dziewczynkę w oknie życia. "Miała zapiętą pępowinę. Nie płakała". Co stanie się z dzieckiem?W szczecińskim oknie życia siostry ze Wspólnoty Sióstr Uczennic Krzyża znalazły noworodka. Dziewczynka była owinięta w pieluszkę. Zakonnice w oczekiwaniu na przyjazd pogotowia zdążyły ją ochrzcić i nadały jej imię Maria. Co dalej stanie się z maluchem? Jakie są procedury?GwiazdySandra Kubicka zachwyca wakacyjnym zdjęciem z mamą i babcią. "Takie geny to skarb"Sandra Kubicka przebywa na rodzinnych wakacjach w Turcji. Celebrytka wypoczywa w 5-gwiazdkowym hotelu wraz z mamą, babcią oraz partnerem i relacjonuje na Instagramie niemal każdą chwilę urlopu. Internauci zauważyli jej niezwykłe podobieństwo do bliskich. - Takie geny to skarb - czytamy w komentarzach. Gorące tematyU dwuletniego Jerzyka wykryto groźnego guza mózgu. Rodzice proszą o pomoc. "Boimy się"Jerzyk ma zaledwie lata, a już toczy trudną walkę z chorobą nowotworową. U chłopca lekarze stwierdzili dysplazję i padaczkę, a z czasem wykryli glejaka mózgu. Diagnoza niesie za sobą konieczność wykonania kosztownej operacji w niemieckiej klinice. Trwa zbiórka pieniędzy na ten cel. Zobacz, jak możesz Sokołowska pokazała zdjęcie dziecka. "Szczęście"Katarzyna Sokołowska powitała na świecie swoje pierwsze dziecko. Radosną nowinę jurorka "Top Model" przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie zdradziła płeć maleństwa. Pod opublikowanym zdjęciem posypały się liczne gratulacje. NewsyZnalazł dziecko w koszu na śmieci, teraz stara się o adopcję. "Kocham go tak, jakby był moim synem"22-letni Jimmy Amisial znalazł w koszu na śmieci czteromiesięcznego chłopca. Dziecko było nagie, a na ciele miało liczne ślady po ukąszeniu mrówek. Młody mężczyzna zabrał porzucone niemowlę do domu i, mimo problemów finansowych, wychowywał je przez niemal pięć lat. Teraz zbiera pieniądze na legalną Wellman o alkoholizmie Polek. "Porażające dane"Szacuje się, że w Polsce może być nawet 1,5 miliona kobiet uzależnionych od alkoholu. Dorota Wellman w swoim najnowszym felietonie przyjrzała się temu problemowi. - Kobiety piją. Coraz więcej - podkreśliła prowadząca Dzień Dobry TVN. GwiazdyMonika Mrozowska pozuje topless w słonecznej Hiszpanii. "Zjawa, ale jaka piękna"Monika Mrozowska opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie, do którego zapozowała topless pokryta błotem. Fani docenili naturalność aktorki. - Uwielbiam panią, tak trzymać - napisała jedna z internautek. Gorące tematyNic nie widzi, ale musi zajmować się matką po udarze. "Jestem zdana na łaskę obcych"Katarzyna Rolnik jest osobą niewidomą, a od niemal dwóch lat musi opiekować się mamą, która przeszła udar. Gdyby nie pomoc kilku osób, nie dałaby sobie sama rady. Dlaczego urzędnicy nie zapewnili niepełnosprawnym kobietom całodobowej pomocy? Sprawie przyjrzeli się reporterzy programu Uwaga! życiaJak pachniały perfumy sprzed 3200 lat? Naukowcy odtworzyli starożytny zapachPierwszą znaną z imienia kobietą, która zajmowała się wytwarzaniem perfum była Tapputi z Mezopotamii. Żyła około 3200 lat temu, a jej formułę niedawno odtworzyli naukowcy. Jak pachniały perfumy sprzed tysięcy lat?Nasze akcje#DzieńDobrywPolsce. Potrzebujesz interwencji Dzień Dobry TVN? Napisz do nasRedakcja Dzień Dobry TVN chce być bliżej Was, dlatego z radością przedstawiamy naszą nową inicjatywę - #DzieńDobrywPolsce. Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami akcji.
marcin ambroziak pierwsza żoną